Goni policjant złodzieja goni, goni aż w końcu dogania i mówi:
-Berek! teraz ty

Na środku parkowej alejki stoi młody policjant i płacze.
Przechodzień pyta go, czy może pomoc.
- Ach, prószę pana, zgubił się mój pies patrolowy.
- Nie ma się pan czym przejmować. Z pewnością znajdzie sobie drogę
na posterunek.
- Tak. On na pewno, ale ja?

Rozmawiają dwaj policjanci:
- Co robisz w wolnym czasie?
- Uprawiam jogę.
- Co ty powiesz? A na ilu hektarach?

Policjant zatrzymuje chłopaka
pędzącego na motorze.
Motocyklista udaje niewiniątko:
-Coo?znowu za szybko jechałem?
-Nie.Za nisko pan leciał.

Inspektor drogówki zatrzymuje samochód. Uchyla się szyba. Gliniarz mówi:
- Przejechał pan przez czerwone światło...
Kierowca nic nie mówi, tylko wysuwa banknot 500-rublowy.
- Zbyt szybko... - dodaje gliniarz.
Kolejne 500 rubli.
- W stanie po spożyciu... - uzupełnia milicjant.
Doszło 100 baksów.
- Kradzionym samochodem... - chytrzy smerf.
Forsa znika, pojawia się lufa pistoletu.
- Jak już mówiłem, w stanie po spożyciu... - poprawia się gliniarz.

- Słucham, dyżurny XIII Komisariatu!
- Sąsiad z siódmego piętra się nachlał i bije żonę.
- No to co?
- Ale on gania ją z siekierą po klatce schodowej.
- No to co?
- Grozi, że nas wszystkich powybija.
- No i co z tego?
- Namazał sprayem na ścianie CHWDP.
- Przyjąłem, wysyłam radiowóz...

Do komisariatu wchodzi mężczyzna i zgłasza zaginięcie teściowej.
- Kiedy zaginęła?
- Trzy tygodnie temu.
- I dopiero teraz zgłasza pan zaginięcie?
- Tak, bo nie mogłem uwierzyć w to szczęście.

Wchodzi dwóch policjantów do księgarni. Ekspedientka pyta co podać, na to odpowiada jeden z policjantów:
- Poproszę zeszyt w kółeczka
Zdziwiona sprzedawczyni:
- Że co? Zeszyt w kółeczka? Nie ma takich, w linie, w kratkę, czysty to i owszem, ale w kółeczka?
Na to wtrąca się drugi policjant i zwraca się szeptem do sprzedawczyni:
- Wie pani, on jest trochę głupi, niech mu pani sprzeda czysty zeszyt i cyrkiel, to on sobie sam narysuje te kółeczka.
- Dobrze, a panu co podać?
- Ja? - mówi drugi policjant. - A dla mnie to globus Polski.

Idzie sobie połicjant i spotyka kołege, który kope dół.
"Co robisz ?"
"Kopie dołek, bo potrzebne mi zdjęcie do pasa."
I po pewnym czasie wraca i widzi że tamten wykopal 5 dołków.
"Po co pięć dołków ?"
"Bo potrzebuję 5 zdjęć."

Jak trzech policjantów otwiera konserwę ?
Siadają wokół stołu, jeden puka w puszkę i mówi: "Policja ! Otwierać. Jesteście otoczeni!"

Policjant zatrzymuje kobietę: "Proszę pani, na tej ułicy obowiązuje ruch jednokierunkowy."
"A czy ja jadę w dwóch kierunkach ?"

"Tu centrała do wszytkich radiowozów. Przed hotełem Continental spaceruje naga kobieta. Niec najbliższy patrol pojedzie i zabierze ją stamtąd. Tyłko niech nie jadą tam wszyszcy, tak jak poprzednim razem !"

Połicjant pojechał na wakacje do Zakopanego.
"No i jak, ładnie tam ?" pytają go kołedzy.
"Trudno powiedzieć, góry wszytko zasłaniają."

Dłaczego utopiło się w Wiśłe dwóch policjantów ?
Bo zapałali motorówkę na popych.

Policjant pyta zatrzymanego kierowcę: "Czy ma pan prawo jazdy ?"
"Mam pokazać ?"
"Nie. Pokazywać muszą ci, którzy nie mają...."