"Lepsze dwa własne niż dziesięć Faberge." |
25.03.2011 19:40:21, Konto usunięte |
Generał odwiedził stacjonującą na skraju pustyni jednostkę wojskową. Szczegółowo wypytywał
żołnierzy jak radzą sobie w takich bardzo niegościnnych okolicach. W końcu zagadnął ich też
jak rozwiązują problem braku kobiet. Żołnierze trochę się zmieszali, po czym jeden
powiedział: - Panie generale, mamy tu jedną taką starą wielbłądzicę. - I co? - No, - żołnierz był coraz bardziej zmieszany. - I ona pomaga nam rozwiązać problem braku kobiet... - A gdzie ją macie, tę wielbłądzicę? - O tu - w tym namiocie - żołnierz pokazał gdzie. Generał wszedł do namiotu. Nie wychodził jakiś czas, w końcu się pojawił i poprawiając spodnie powiedział: - No, rzeczywiście niezła ta wasza wielbłądzica. - Prawda? - powiedział jeden z żołnierzy - codziennie jeździmy na niej do pobliskiego miasteczka, gdzie jest pełno świetnych i tanich dziewczyn... |
25.03.2011 19:34:21, Konto usunięte |
Był rok 1943. Spory konwój przemierzał wody północnego Atlantyku w drodze do Murmańska. Była
jasna, księżycowa noc. Na mostku polskiego statku, kapitan wzywa bosmana i rzecze: - Widzicie, bosmanie, ten ląd trzy mile na prawej burcie? Właśnie U-boot strzelił torpedę. Idziemy w ciasnym szyku bez możliwości manewru. Według moich obliczeń, torpeda ta trafi nas za pięć minut. Zejdźcie do załogi i przygotujcie marynarzy do opuszczenia statku. Nie ma dla nas ratunku. Bosman, nie dyskutując, czym prędzej ruszył w głąb parowca by wykonać rozkaz. Ale że był osobnikiem nie pozbawionym humoru, a przy tym chłop jak niedźwiedź, postanowił obrócić całą sprawę w żart. Wszedł do pomieszczeń załogi, zebrał marynarzy i rzecze: - Widzicie, chłopcy, ten stołek tutaj? Jak zaraz pier*.*nę w niego członkiem, to cały statek w drebiezgi pójdzie. Marynarze, acz doskonale wiedzieli o mitycznej wręcz sile bosmana, tym razem wybuchnęli śmiechem, kiwając głowami z niedowierzaniem. Rozeźlił się bosman okrutnie i jak nie wrzaśnie: - To się załóżcie, gnojki jedne, jak żeście tacy pewni, a w międzyczasie zakładać kamizelki ratunkowe. Rozweseleni marynarze zaczęli zbierać pulę zakładu, zakładając przy okazji kapoki. Bosman odczekał chwilę, spojrzał na zegarek, nonszalanckim ruchem wyciągnął narzędzie, spojrzał pogardliwie wokoło i BUM! Statek poszedł w drzazgi! Poród rozbitków, którzy uszli z życiem, byli bosman i kapitan. W pewnym momencie podpływa do bosmana kapitan, cały szary z przerażenia. - Na Boga, bosmanie, co się stało? Torpeda minęła statek za rufą!!! |
25.03.2011 19:33:32, Konto usunięte |
Synek do tatusia: - Tatusiu, zrób, żeby słoniki biegały. - Syneczku, słoniki są zmęczone. - Tatusiu, błagam, zrób, żeby słoniki biegały. - Syneczku, słoniki są naprawdę bardzo zmęczone. Cały dzień biegały na twoja prośbę. - Tatusiu proszę! Proszę ostatni raz. - No dobra, ale na dzisiaj ostatni raz, bo słoniki padną! - Kooompaniaaaaa! Maski włóż! 3 okrążenia dookoła poligonu! |
25.03.2011 19:31:49, Konto usunięte |
Gdy świat przestanie się zbroić, A w wojsku zabraknie etatów, Broń oddamy do hut, A trepów do domu wariatów. |
25.03.2011 19:28:52, Konto usunięte |
Szeregowiec przychodzi do dowódcy: - Kapitanie, czołgi jadą! - dużo ich? - osiem. - To bierz granat i rozgoń czołgi! Po chwili szeregowiec wraca i dowódca go pyta: - Rozgoniłeś czołgi? - Rozgoniłem! - To oddawaj granat! |
25.03.2011 19:23:12, Konto usunięte |
a komisji wojskowej pytają poborowego: - Do you speak English? - Heee??? Pytają następnego: - Do you speak English? - Heee??? I następnego: - Do you speak Eglish? - Yes, I do. - Heee??? |
15.01.2011 02:13:33, Konto usunięte |
Sierżant zebrał kompanię i mówi: - Kto chce pojechać na wykopki ziemniaków na polu siostry generała? Zgłosiło się dwóch. Sierżant skomentował: - Dobra, pozostali pójdą na piechotę. /., |
12.12.2010 18:24:51, marek |
Sierżant zebrał kompanię i mówi: - Kto chce pojechać na wykopki ziemniaków na polu siostry generała? Zgłosiło się dwóch. Sierżant skomentował: - Dobra, pozostali pójdą na piechotę. ..... |
12.12.2010 18:24:32, marek |
Sierżant zebrał kompanię i mówi: - Kto chce pojechać na wykopki ziemniaków na polu siostry generała? Zgłosiło się dwóch. Sierżant skomentował: - Dobra, pozostali pójdą na piechotę. / |
12.12.2010 18:24:10, marek |
Sierżant zebrał kompanię i mówi: - Kto chce pojechać na wykopki ziemniaków na polu siostry generała? Zgłosiło się dwóch. Sierżant skomentował: - Dobra, pozostali pójdą na piechotę. .. |
12.12.2010 18:23:49, marek |
Instrukcja wojskowa. Temat: zakładanie umundurowania. 1. Bluza moro - guzikami do przodu. 2. Spodnie moro - rozporkiem do przodu. 3. Buty - sznurówkami do przodu. 4. Majtki - pierwszego dnia: obojętnie, drugiego: brązowym do tyłu. |
08.11.2010 19:31:08, ALE47 |
Do żołnierzy jedzących obiad w stołówce, podchodzi oficer. - Czemu macie takie skwaszone miny? - Niech pan porucznik spróbuje! - jeden z żołnierzy podsuwa swą menażkę. Porucznik próbuje jej zawartość i mówi: - Przecież ta zupa jest całkiem niezła! - Właśnie! A kucharz twierdzi, że to kawa. |
05.11.2010 22:08:17, robert24 |
Żołnierz umówił się w parku na randkę z dziewczyną. W pewnej chwili mówi: - Wiesz co? Wszystkie dziewczyny, które dotychczas miałem były głupie, ale ty jesteś super! - No już dobrze, dobrze! A teraz opowiedz jeszcze coś o budowie nowoczesnego sprzętu wojskowego. To takie fascynujące! |
05.11.2010 22:07:18, robert24 |
W wojsku jest tylko pięć rzeczy niemożliwych do wykonania: * okopać się w wodzie * przewrócić hełm na lewą stronę * spać na suficie * wyczyścić broń (jest zawsze brudna!) * przekonać przełożonego, że nie ma racji. |
05.11.2010 22:06:43, robert24 |