Jasiu szczęśliwy przychodzi do domu ze szkoły i krzyczy na cały głos: - Tato, tato! Zdałem do kolejnej klasy! Tata na to: - Wiem, przekupiłem nauczyciela. |
04.01.2012 06:32:06, Magdzia |
Ksiądz pyta na religii Jasia: - Jasiu, gdzie mieszka Bóg? - W mojej łazience. - A dlaczego tak sądzisz? - Bo jak rano siedzę w łazience, to mama woła: - Boże, jeszcze tam siedzisz? |
04.01.2012 06:31:28, Magdzia |
- Znalazłem sposób, żeby zmusić moją siostrę do rannego wstawania! - chwali się Jasio. - Jak ci się to udało - Wpuszczam psa do jej łóżka - I co ? Pomaga ? - Tak, bo ona sypia z kotem. |
28.12.2011 10:19:45, Konto usunięte |
Jasiu z tatą idą ulicą. Nagle syn prosi tatę: - Tato kup mi lody, no kup mi lody, no kup. Ojciec w końcu nie wytrzymuje: - Jasiu ja też bym zjadł lody, ale niestety pieniądze mamy tylko na wódkę. |
25.12.2011 10:46:28, Ewelka |
Jasiu chwali się kolegom: - Jestem silny jak byk, bo jem dużo mięsa. Na to jeden ze słuchaczy: - Wątpię. Ja na przykład jem dużo ryb, a nie umiem pływać. |
25.12.2011 10:46:01, Ewelka |
- Tato, kup mi rowerek! - Rowerek... Syneczku, olej rowerek. Poczekaj, niedługo będziesz mógł jeździć na motorowerku, nie wolisz motorowerka? - Jasne, tato! ...Minęło trochę czasu... - Tato, kup mi motorowerek! - Synu, motorowerki są da wieśniaków, poczekaj roczek, kupimy skuterek, nie wolałbyś skuterka? - Super, tato, jasne, że wolę! ...Minęło trochę czasu... - Tato, kup mi skuterek - Ech, synu, skuterki są dla ciot, poczekaj dwa latka dostaniesz motor! Motor! Nie chcesz motoru? - Tak! Tak! Chcę! ...Minęło trochę czasu... - Tato, co z moim motorem? - Synu, powiem szczerze, jest sens kupować motor skoro za rok będziesz już mógł prowadzić samochód? Prawdziwą brykę! Hę? HĘ? - Jasne, tato... ...Minęło trochę czasu... - Tato, kup mi auto... - Auto? Po ch*j ci auto, jak ty nawet na rowerku jeździć nie umiesz... |
25.12.2011 10:45:37, Ewelka |
Przychodzi Jasio w odwiedziny do dziadka. Nagle pod kominkiem spostrzegł skórę tygrysa. Mówi do dziadka: - Dziadku, dziadku, opowiedz mi jak to było z tym tygrysem! - Wybrałem się kiedyś do lasu. Wziąłem ze sobą strzelbę, tak na wszelki wypadek. Idę sobie, idę, wtem słyszę, a w krzakach czai się tygrys. No to ja PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga. To ja znowu PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga. To ja znowu... - Kurczę, dziadku - przerywa Jasio - ale Ty odważny... Ja to bym się od razu zesrał ze strachu! - A jak myślisz bałwanie, na czym ten tygrys się ślizgał? |
25.12.2011 10:44:48, Ewelka |
Pani od języka polskiego pyta Jasia: - Jeżeli powiem jestem piękna, to jaki to będzie czas? - Z całą pewnością przeszły. |
25.12.2011 10:44:24, Ewelka |
Jasiu wraca do domu z przedszkola cały podrapany na twarzy. Mama wystraszona się pyta: - Jasiu! Co się stało? - Dzisiaj było mało dzieci w przedszkolu. - Dobrze, ale co to ma wspólnego z tym co ci się stało? - Pani kazała nam ustawić się w kółko, złapać za rączki i tańczyć dookoła choinki. |
25.12.2011 10:43:41, Ewelka |
Pani na lekcji pyta dzieci co widziały po drodze idąc do szkoły? Karolcia: - Ludzi. Bardzo dobrze - mówi pani. Adaś: - Samochody. Bardzo dobrze - mówi pani. - Jasiu, a ty co widziałeś? Jasiu wstaje i mówi: - Krzyż, drzewa, płoty... - A co zrobiłeś przed krzyżem? - zapytała nauczycielka. - Przeżegnałem się. - A dlaczego przeżegnałeś się przed krzyżem, a nie przed drzewem? To drzewo i to drzewo. Jaś chwile pomyślał i pyta nauczycielkę: - Ma pani męża? - Mam. - To dlaczego całuje pani męża w usta, a nie w dupę. To ciało i to ciało |
25.12.2011 10:43:13, Ewelka |
Są 90-te urodziny dziadka. Jasiu przychodzi do niego i mówi: - Dziadziuś, mam dwie wiadomości - dobrą i złą, którą wolisz najpierw? - Dobrą. - Na twoich urodzinach będą striptizerki! - Oooo, bardzo fajnie. A ta zła? - Będą w twoim wieku! |
25.12.2011 10:42:47, Ewelka |
Lekcja na temat własnej przyszłości. Nauczycielka pyta Jasia: - Jasiu, a ty kim byś chciał zostać jak dorośniesz? - Chcę zostać księdzem jak mój dziatek i tata. |
25.12.2011 10:42:02, Ewelka |
Rodzice Jasia mieli poważny problem z synem. Podczas, gdy cała rodzina z przekonaniem chodziła na
niedzielne msze, Jasio twierdził zawzięcie, że Boga nie ma! Zdesperowani rodzice zabrali go do
księdza, aby ten przemówił mu do rozumu. No to ksiądz się go pyta: - Jasiu, dlaczego nie wierzysz w Boga? - Bo go nie ma. - Ależ Jasiu, Bóg jest wszędzie... - Gdzie bym nie spojrzał? - Dokładnie! - krzyczy uradowany ksiądz. - A u Kowalskich w piwnicy? - Też jest! - A takiego ch**a! Kowalscy nie mają piwnicy! |
25.12.2011 10:41:37, Ewelka |
- Jasiu - mówi pani nauczycielka - czy wierzysz w życie pozagrobowe? - Nie. Dlaczego?! - Bo przed szkołą stoi twój dziadek, na którego pogrzeb zwolniłeś się wczoraj z lekcji. |
25.12.2011 10:40:51, Ewelka |
Facet ogląda mecz, nagle obraz mu się rozjechał. Pewnie znowu ptaki na antenie usiadły –
myśli i wychodzi na dach. A tam syn jego jedyny, Jasio, fajkę pali. - Co ty robisz smarkaczu, co ty sobie myślisz? - Tato patrz – odpowiada spokojnym głosem syn i wskazuje głową przed siebie. Ojciec patrzy i widzi piękny zachód słońca, całe miasto spowite czerwienią... - Kontemplujesz sobie piękno przyrody, a fajka pomaga ci wpaść w stan melancholii, tak? - Nie tato, nie o to chodzi - odpowiada Jasio, a ponieważ złapał ostatniego macha wraca do domu. Więcej o tym nie rozmawiali… aż do następnego dnia. Ojciec wychodzi na dach o tej samej porze i bez zdziwienia znów widzi jak jego syn ćmi. - Słuchaj nie podoba mi się, że... - Ale tato, patrz! Facet patrzy i widzi tłum ludzi wracających z pracy, każdy się gdzieś śpieszy, każdy gdzieś biegnie. - Palisz, bo czujesz się wolny i niezależny, a to podkreśla ten nastrój, tak? - Nie tato, nie o to chodzi. - To o co chodzi?! - Patrz, jakie zajebiste kółka puszczam! |
25.12.2011 10:40:29, Ewelka |