Nad Morskim Okiem siedzi stary gazda. Przechodzacy turysci pozdrawiają go i pytają: - Co tu robicie? - Łowie pstrągi. - Przeciez nie macie wędki. - Pstrągi lowi sie na lusterko. - W jaki sposób? - To moja tajemnica. Ale jesli dostane flaszke, to ja wam zdradze. Turysci wrócili do schroniska, kupili butelke wódki i zaniesli ja gazdzie. On tlumaczy... - Wkladam lusterko do wody, a kiedy pstrag podplywa i zaczyna sie przegladac to ja go kamieniem i jua jest mój... - Ciekawe... A ile już tych pstrągów złowiliscie? - Jeszcze ani jednego, ale mam z piec flaszek dziennie... |
06.07.2013 16:27:55, Krzysiu_VIP |
estyn w górach. Ogromny tłum górali bawi się na całego. Juhas mówi do Jagny: - Dziękuję za taniec! - Jaki taniec? jo tylko przepychałam sie do wyjścia. |
06.07.2013 16:27:43, Krzysiu_VIP |
Baca wlecze do lasu zdechłego psa. Sąsiad zagaduje: - A co to się stało? - Aaaa... musiołek go zastrzelić! - To pewnie był wściekły? - No, zachwycony to nie był! |
06.07.2013 16:27:27, Krzysiu_VIP |
Policjant spaceruje sobie przez Zakopane, gdy nagle rzuca mu się w oczy **cenzura** leżące na
samym środku ulicy. W celu ustalenia właściciela podbiego do bacy: - Baco! To **cenzura** to ludzkie czy zwierzęce? - To? Ludzkie. - A po czym poznajecie? - A bo to moje. |
06.07.2013 14:21:22, Krzysiu_VIP |
- Proszę Wysokiej Sprawiedliwości - zaczyna swe zeznania w sądzie Baca. - Mówi się Wysoki Sądzie, a nie Wysoka Sprawiedliwości - poucza sąd. - Proszę Wysokiej Sprawiedliwości... - Baco! Tu nie ma sprawiedliwości, tu jest sąd! |
06.07.2013 14:21:14, Krzysiu_VIP |
Młodu Juhas rozpoczął pracę w biurze pewnej firmy. Gdy szef wpada do biura, zastaje go
śpiącego: - Jędrek! Gdzie Ty masz sumienie, śpisz w pracy! - Ale mi się śnią ino sprawy służbowe. |
06.07.2013 14:20:52, Krzysiu_VIP |
Baca i żona Jagna jedzą obiadek, Jagna paskudnie oblała się zupą: - Popatrz jak jo wyglądam - jak świnia! - No - i jeszcze się zupą łoblałaś. |
06.07.2013 14:20:27, Krzysiu_VIP |
Turysta w Zakopanem wchodzi do baru, siada przy barze i pyta: - Barman, co polecisz do picia? Barman na to: - Ano, panocku drink "Góra cy"! Turysta: - Jak to "Góra cy"?! Barman: - Widzicie, bierzemy sklanecke wina... no dwie... góra cy i wlewamy do garnka. Poźniej bierzemy sklanecke piwa... no dwie... góra cy i wlewamy do tego samego garnka. Następnie sklanecke wódecki... dwie... no góra cy i wlewamy to do tego samego garnecka. Na koniec bierzemy sklanecke koniacku... no dwie... góra cy i wlewamy do garnka. Garnek stawiamy na ogniu i miesając gzejemy cas jakiś. Poźniej nalewamy i pijemy sklanecke... dwie... no góra cy. Po wypiciu wstajemy... robimy krocek... dwa... no góra cy! |
06.07.2013 14:20:06, Krzysiu_VIP |
Baca rozwodzi się z Gaździną. Odbywa się rozprawa w sądzie. Sędzia pyta się Gazdy: - Powiedzcie, Gazdo, dlaczego chcecie się rozwiśeć z ta Gaździna, przecież żyjecie razem już 20 lat, w czym wam ona zawiniła? Gazda na to odpowiada: - A bo Panie sędzio, ona mi seksualnie nie odpowiada. Na to w końcu sali podnosi się ze swojego miejsca juhas i woła: - Głupoty, Gazdo, gadacie! Całej wsi odpowiada, a wam nie! |
06.07.2013 14:19:40, Krzysiu_VIP |
Na ostry dyżur przywożą górala ciężko pobitego, a ten na noszach zwija się ze śmiechu.
Lekarz pyta: - I z czego się pan tak śmieje? Szczęka złamana, cztery żebra też, oko wybite? Góral na to: - Ja to nic, ale Jontek ma dzisiaj noc poślubną a ja mam jego jaja w kieszeni! |
06.07.2013 14:19:08, Krzysiu_VIP |
Wraca gaździna pociągiem z jarmarku i pyta siedzącego z nią w przedziale pasażera: - Proszę pana, czy w Zimnej Wodzie staje? - Mnie nie! |
06.07.2013 14:19:00, Krzysiu_VIP |
Idzie turysta i spotyka bacę siedzącego na hali i pasącego barany. Turysta nie miał zegarka
podchodzi więc do bacy i pyta: - Baco, a nie wiecie aby która jest godzina ? Baca wziął w rękę kij i zaczął gmerać w jajach najbliższego barana. - A ósma dwadzieścia. Turystę wielce zaciekawiło to nowatorskie podejście do mierzenia czasu i poprzysiągł był sobie że wracając znowu zapyta bacę. Jak powiedział tak zrobił. Wracając znowu podszedł do bacy, który nadal siedział w tym samym miejscu. - Baco a powiedzcie ino, która teraz jest godzina? Baca znów wziął w ręce kijek i jak poprzednio zaczął gmerać w jajach barana, który pasł się przed nim i mówi: - A czwarta dziesięć. Tego już było za wiele. - Baco a jak wy to w jajach barana czytacie, która jest godzina? - Jo nie w jajach cytom ino one mi zasłaniają wieżę z kościoła. |
06.07.2013 14:18:44, Krzysiu_VIP |
Pewien turysta zabłądzil w górach, tracił już nadzieję, gdy zobaczył jakies światła, a
dalej góralską chałupę. "Jestem uratowany - zapłacę im - dadzą mi coś zjeść, napoją mnie,
przenocują..." - pomyślał turysta i wszedł do środka. Patrzy na zapiecku leżą nieruchomo
Bacowa i Baca. - "Dobry wieczór, zabłądziłem, jestem głodny, chce mi się pić, zapłacę wam" - powiedział turysta. ...CISZA - "Chciałbym coś zjeść - jestem głodny" - powtórzył. ...CISZA Zdegustowany brakiem reakcji Bacy i Bacowej, wziął to co leżało na stole i zjadł. - "CHCIAŁBYM SIę CZEGOś NAPIĆ" - powiedział, już zdenerwowany, turysta. Gdy po raz kolejny odpowiedziała mu cisza - wypił co było na stole, przeleciał Bacową i wychodząc rzekł "Co za popieprzeni ludzie!". W bacówce ciągle CISZA, gdy w pewnym momencie Bacowa nie wytrzymała i kichnęła. Baca na to: "Przegrałaś - gasisz światlo" |
06.07.2013 14:17:49, Krzysiu_VIP |
- Gazdo, a co tam tak kucacie pod płotem? - Kupę robię! - W gaciach? - Ło Jezu! |
06.07.2013 14:17:39, Krzysiu_VIP |
Stoi dwóch górali po dwóch brzegach Dunajca. Jeden krzyczy do drugiego: - Głęboka?! A że było słabo słychać bo szum wody i w ogóle, drugi się drze: - To nie Oka, to Dunajec Tamten wchodzi i po chwili wpada po szyje i porywa go nurt wody. Jakimś cudem się ratuje, przepływa na drugi brzeg, podchodzi do tamtego: - Ja ci k** dam "do jajec"! |
29.06.2013 20:34:28, Konto usunięte |