Połicjant rozkłada metr krawiecki na jezdni. Kolega pyta go co robi. Niektórzy przyjeżdżają do pracy metrem, ałe jak do chołery to robią ?" |
31.12.2009 16:09:17, Konto usunięte |
Połicjant przesluchuje poszkodowanego: "Dłaczego pan nie wyzwał pomocy, kiędy bandita zabieral
panu zegarek ?" "Bałem się otworzyć usta mam złote zęby." |
31.12.2009 16:00:00, Konto usunięte |
Gość okradl bank i goni go policja. "Połicje, policje!" krzyczy połicjant. Na to złodziej odpowiada: "Nie, dziękuję, sam se policze." |
31.12.2009 15:54:14, Konto usunięte |
Idzie trzech policjantów po torach. Jeden mówi: "Ałe schody wysokie.... Po co my tam idziemy?" Na to drugi: "Bo tam jest wypadek.... Najgorsze, że baterki tak nisko." Trzeci obraca się i mówi: "Czekajcie winda jedzie." |
31.12.2009 15:49:31, Konto usunięte |
Dwa policjanci widzą leciącą motolotnie. "Patrz jaki wielki ptak." mówi jeden. "Wielki i niebezpieczny ! Wczóraj trzy razy strzelalem niż człowieka wypuścił." |
31.12.2009 13:39:38, Konto usunięte |
Policjanci usilują wyciągnać z kaluży pijanego marynarza. Ten ich odpicha i woła: "Nie ! Ratujcie najpierw kobiety i dzieci !" |
31.12.2009 13:32:27, Konto usunięte |
Gliniarz bije swoja babe. Baba wystraszona krzyczy- Henius powiedz przynajmniej za co mnie loisz. A gliniarz na to- jak bym wiedzial za co to bym zabil. |
29.12.2009 21:14:29, dino |
Stoi dwoch policjantow z psem. Nagle podchodzi facet, lapie psa za tylne nogi, podnosi do gory i oglada podbrzusze. Jeden z policjantow pyta- co wy wyprawiacie obywatelu? A facet na to- widzicie tego goscia co stoi tam pod sklepem? Ten facet powiedzial ze tam jest pies z dwoma h-jami, wiec chcialem sprawdzic. |
29.12.2009 21:12:27, dino |
Mężczyzna około 40-tki pomykał szosą w swoim nowiutkim Porsche. Kiedy już dwukrotnie
przekroczył dozwoloną prędkość, we wstecznym lusterku zobaczył charakterystyczne
czerwono-niebieskie migające światełka. Pewien mocy swojego samochodu ostro przyspieszył, ale wóz policyjny nie dawał za wygraną. Po chwili zdał sobie jednak sprawę, że w ten sposób może przysporzyć sobie wielu kłopotów i zjechał na pobocze. Policjant podszedł do niego, bez słowa sprawdził prawo jazdy i powiedział: - To był dla mnie długi dzień, zbliża się koniec mojej zmiany, na dodatek jest piątek trzynastego. Mam dość papierkowej roboty, więc jeśli znajdzie pan jakieś dobre wytłumaczenie to może Pan odjechać bez mandatu. Mężczyzna pomyślał chwilkę i powiedział: - W zeszłym tygodniu moja żona zostawiła mnie dla jakiegoś policjanta. Bałem się, że chciał mi ją pan oddać. - Życzę miłego weekendu - powiedział policjant. |
26.12.2009 03:39:08, Konto usunięte |
Policjant wraca z pracy i już od progu woła: - Kochanie, dostałem bilety i wieczorem idziemy na "Jezioro łabędzie". Po obiedzie widzi, ze żona starannie zmiata okruszki chleba i pakuje w torebkę. - Po co to? - No jak to, idziemy na "Jezioro łabędzie", to dla ptaków. - Oj ty głupia, to taki balet, tancerki znaczy się tańczą. - Patrzcie go, jaki mądry się znalazł. A jak szlimy na "Wesele" Wyspiańskiego, to kto wziął pół litra? |
26.12.2009 03:38:51, Konto usunięte |
Kolega pyta więźnia: - Więc jak do tego doszło? - Jak wchodziłem do środka, zacząłem wiercić kasę wiertarką, nagle słyszę dźwięk radiowozów, wziąłem sprzęt, pobiegłem na zewnątrz i schowałem się do klatki schodowej kilka bloków dalej. - To jak cię wytropili? - Przez przedłużacz... |
26.12.2009 03:38:25, Konto usunięte |
Wsadzili 70 letniego dziadka do więzienia. Dziadek wchodzi do celi pełnej strasznych
zakapiorów: - Za co cię posadzili dziadygo? - Za figle. - Za jakie k*rwa figle?! Co ty będziesz kit wciskał, gadaj zgredzie za co, bo po tobie! - To ja to mogę pokazać - mówi dziadzio. - Ta? No to pokaż! - mówi zaintrygowany herszt celi. Dziadzio przeżegnawszy się bierze wiadro służące w celi za ubikację i puka w drzwi. Kiedy uchylił się judasz, dziadzio chlust zawartością wiadra przez judasz, odstawił wiadro na miejsce i stanął obok drzwi na baczność. Po chwili drzwi się otwierają, staje w nich gromada wku**ionych klawiszy, w tym jeden wysmarowany gównem, i mówią: - Dziadek, ty się odsuń na bok, żeby ci się przypadkiem nie oberwało. |
26.12.2009 03:38:09, Konto usunięte |
W pewnej grupie przestępczej było dwóch kolegów z tzw. ławy szkolnej. Obaj uważali się za jej
szefów. Pewnego wieczoru w domu jednego dzwoni telefon: - No, cześć, stoję furą pod Twoim domem, mam tu kilka super lasek, jedna jest już dobrze podpalona, otwórz bramę to Ci ją podrzucę! Następnego dnia rano gazety donoszą: "Porachunki wewnątrzmafijne" - wieczorem wyleciał w powietrze dom bossa mafii. Policja ustala tożsamość ofiary. |
26.12.2009 03:37:53, Konto usunięte |
Po parku przechadzają się dwaj funkcjonariusze policji. Wkurzeni, bo nikogo jeszcze dziś nie
złapali, nie stłukli. Ale naraz patrzą - facet wcina jabłko. Jeden mówi do drugiego: - Ty, zobacz, je jabłko, zaraz wyrzuci ogryzek, a my go cap! Więc gorliwi funkcjonariusze zbliżyli się do gościa, obracającego w dłoniach ogryzek. - Co obywatel chciał zrobić z ogryzkiem? - Jak to co? Chciałem go zjeść. - ? - No, tak. Nie wiecie, że kto je ogryzki ten mądrzeje? - ?? - Niech obywatel udowodni! - Ja wam mogę ten ogryzek tanio odsprzedać, a sami się przekonacie! Powiedzmy 2 złote. - Ale na pewno zmądrzejemy? - 100%. - Dobra. Złożyli się po złotówce i uradowani rzucili się na ogryzek. Po chwili jeden z wąskobarkowców skrobie się w głowę i mówi: - Ej, za 2 złote to my mogli mieć ogryzków z kilograma jabłek! - No widzicie - już działa! |
26.12.2009 03:37:34, Konto usunięte |
Kierowca wsunął taki, oto liścik za wycieraczkę swojego samochodu: Krążyłem wokół tego bloku przez 20 minut i jeśli tu nie zaparkuję to spóźnię się na spotkanie i stracę pracę. Wybacz nam nasze winy. Kiedy wrócił znalazł mandat i liścik: Krążyłem wokół tego bloku przez 20 lat i jeśli nie dam ci mandatu to stracę pracę. I nie wódź nas na pokuszenie. |
26.12.2009 03:37:07, Konto usunięte |