W teatrze jeden facet pyta drugiego: - Czemu jesteś pan sam? - Bo żona nie była w humorze. - A czemu? - Bo jej nie zaprosiłem... |
13.01.2010 21:06:06, Konto usunięte |
Przychodzi facet do domu i widzi swoją żone nagą w łóżku - Co ty robisz kochanie??? - A, bo niemam żadnej bluzki. - No jak nie. Otwiera szafe: -jedne bluzka, dwie bluzki, trzy bluzki ,pieć bluzek, Cześć Józek, siedem bluzek... |
13.01.2010 21:05:42, Konto usunięte |
Pewnej nocy żona zauważyła swojego męża przy kołysce ich nowonarodzonego dziecka. W ciszy
obserwowała męża. Kiedy patrzył w doł na spiące maleństwo, zauważyła na jego twarzy
mieszanke emocji: niewiare, wątpliwość, rozkosz, zdziwienie, zauroczenie, sceptycyzm. Wzruszona
tym niezwykłym przejawem głębokich uczuć, kobieta podeszła do męża i przytulila się do
pleców, obejmując go ramionami. - Dam grosik za twoje myśli - szepneła mu do ucha. - To niesamowite! - odpowiada mąż - Po prostu nie mogę sobie wyobrazić, jak oni robia takie kołyski tylko za 29.99 zl! |
13.01.2010 21:02:40, Konto usunięte |
Muhammed był znanym ekspertem od dywanów. Jego przyjaciel poprosił go raz, aby mu wycenił
starożytne dywany w jego sklepie. Za każdy dywan będzie fundował Muhammedowi wódkę. Muhammed
dotyka pierwszego dywanu, zamyka oczy i mówi: - Perski, XVI wiek, 4000 dolarów - po czym wypija wódke. Dotyka drugiego dywanu: - Syjamski, rzadki okaz, V wiek, 12000 dolarów. Na drugi dzień budzi się Muhammed w domu - cały poobijany, z podpuchnietym okiem i pyta żony: - Kochanie, co się wczoraj ze mną stało? Na to żona: - To, że wczoraj wróciłeś do domu pijany jak wieprz - w porzadku, to, że zapaskudziłeś cały przedpokój - w porzadku, to, że załatwiłeś się do umywalki - jeszcze ok, ale kiedy się koło mnie położyłeś, dotknąłeś moich pośladków i wymamrotałeś: "stara mata kokosowa, 5 centów" - to już nie wytrzymałam... |
13.01.2010 21:01:55, Konto usunięte |
Facet często wracał do domu pijany. Żona postanowiła go przestraszyć, żeby się zmienił.
Założyła wojskową maskę przeciwgazową i czeka. Mąż wchodzi do domu, a ona zza drzwi: - Buuuuaaaaaaaahhhhhh!!!!! Facet idzie dalej. Otwiera lodówkę, sięga po piwo, a żona znowu. - Buuuuuuahhhh!!!! Facet nic nie zauważył. Żona pyta: - Nic nie widzisz?? Facet przyjrzał się dokładnie i mówi: - Głupia baba, brwi se zgoliła! |
13.01.2010 21:01:10, Konto usunięte |
Pewien facet przeczytał książkę o asertywności i postanowił ją wypróbować na żonie. Nie
wrócił jak zazwyczaj zaraz po pracy do domu, tylko poszedł z kumplami na piwo. Ok. 19.00 puka do
drzwi, żona mu otwiera a on: - Słuchaj, skończyło się babci sranie! Ja jestem w tym domu panem! Ja mówię, a ty słuchasz, jasne? Zaraz biegusiem podasz mi kapciuszki, obiadek, potem zimne schłodzone piwko, i nie obchodzi mnie skąd je weźmiesz, potem się zdrzemnę a wieczorem napuścisz mi wody do wanny. No, i nie muszę chyba mówić, kto mnie po kąpieli ubierze i uczesze? No?! Kto? - Zakład pogrzebowy skurw***nu! |
13.01.2010 21:00:19, Konto usunięte |
Facet który przyszedł do fryzjera i zamówił golenie skarży się, że ostatnio na policzkach
pozostały mu kępki zarostu. Fryzjer odpowiada, że ma sposób na dokładniejsze golenie i wyciąga
z szuflady drewnianą kulkę. Każe ją facetowi włożyć w usta i rzeczywiście, perfekcyjnie goli
naprężoną w ten sposób skórę policzków. Zadowolony z efektu klient płaci za usługę i
szykując się do wyjścia pyta: - A co by się stało, gdybym przez przypadek połknął tę kulkę? - Nic strasznego - uspokoił go fryzjer - Przyniósłby pan ją jutro, wszyscy tak robią. |
13.01.2010 21:00:11, AGATA |
Trzech facetów siedzi w barze i opowiada o tym, co kupili swoim żonom na urodziny. Pierwszy z nich mówi: - Ja kupiłem swojej zonie coś, co idzie od 0 do 100 w niecałe 6 sekund. Pozostali pytają: - Co to? - Ach, wiecie, białe Porshe tak pięknie pasuje do jej blond włosów... - Za to ja kupiłem swojej żonie coś, co od 0 do 100 potrzebuje zaledwie 4 sekundy - mówi drugi - kupiłem jej Ferrari! Czerwone! Bo tak jej pięknie z jej rudymi rozwianymi włosami... Na to trzeci: - A ja kupiłem żonie coś, co do setki potrzebuje krócej niż sekundę. - Przesadzasz. Nie ma tak szybkiego samochodu. - Ale ja nie kupiłem jej samochodu tylko wage. |
13.01.2010 20:59:44, Konto usunięte |
Wjechał facet autem na parking niestrzeżony, ustawił, lecz odchodząc włożył za wycieraczkę
karteczkę z napisem: "Radia brak". Po powrocie na miejscu auta znajduje tylko karteczkę zapisaną
innym tekstem: "Nic nie szkodzi...założę swoje." |
13.01.2010 20:59:37, AGATA |
Żona pyta męża: - Gdzie jest nasz syn? Mąż na to: - U kolegi. - To może się trochę zabawimy? - Dobry pomysł, włącz komputer! |
13.01.2010 20:59:15, Konto usunięte |
Jaki jest skład chemiczny małżeństwa? - Mało zasad, dużo kwasów. |
13.01.2010 20:58:45, Konto usunięte |
Chodzi proboszcz po kolędzie, zachodzi do pewnego domu, a tam siedzi smutna para. Podchodzi do nich
i pyta się: Dlaczego jesteście smutni? Na to małżonkowie: - Bóg nie dał nam dzieci. Proboszcz kiwa głową i mówi: Niech pani mąż jedzie do Włoch i zapali w Watykanie świeczkę w tej intencji. Mija kilka lat. Proboszcz przypomniał sobie o bezdzietnych i poszedł ich odwiedzić. Wchodzi do domu i widzi kobietę w ciąży otoczoną dużą gromadką dzieci. Podchodzi do niej i pyta: - A gdzie pani małżonek? Kobieta odpowiada: - Pojechał do Włoch zdmuchnąć świeczkę. |
13.01.2010 20:57:20, Konto usunięte |
Mąż mówi do żony: - Nie twierdzę, kochanie, że twoja mama źle gotuje, ale zaczynam rozumieć dlaczego twoja rodzina modli się przed obiadem! |
13.01.2010 20:56:37, Konto usunięte |
Żona pyta podejrzliwie męża: - Powiedz, kochanie, kto to jest Kasia? - To... to klacz, na którą postawiłem w zeszłym tygodniu na wyścigach. - Rozumiem. Wyobraź sobie, że przed godziną dzwoniła i koniecznie chciała się z tobą spotkać! |
13.01.2010 20:56:06, Konto usunięte |
Uciekają partyzanci, gonią ich Niemcy. Wpadli do obory, patrzą skóra z krowy leży na słomie,
no to bach, Franek poszedł w przód, Józek w tył i udają krowę. Niemcy wpadli do obory,
zobaczyli zachudzone zwierzę, a że to gospodarny naród, to postanowili coś z tym zrobić. Franek
(ten z przodu) z przerażeniem szepce do Józka: - Jezus Maria, oni kubeł siana niosą, co robić? - Jedz Franiu jedz, bo się wyda. Wściekły Franio zeżarł co mu dali i widzi, że idą z dokładką. - Jezus Maria, oni drugi kubeł siana niosą, co robić? - Jedz Franiu jedz, bo się wyda. Zeżarł, a za chwilę: - Rany Boskie oni z wiadrem wody idą. Co robić? - Pij Franiu pij, bo się wyda. Wypił i jak głupi rechocze. Pyta się Józek: - Ty, Franek z czego tak rechoczesz? - Trzymaj się mocno Józiu. Oni byka prowadzą! |
13.01.2010 20:48:22, Konto usunięte |