- Od dnia ślubu ogromnie się zmieniłeś! - mówi żona.
- Na czym to polega?
- Kiedyś brałeś mniejszy kawałek mięsa zostawiając wiekszą porcje, a dziś postępujesz przeciwnie!
- Traktuj to jako komplement, gdyż stanowi świadectwo, że podciągnęłaś się w gotowaniu.

Wpada mąż do domu i włącza telewizor.
- Zaraz się zaczyna mecz - mówi do żony.
- Ale wynik podawali w radiu - odpowiada żona.
- To nic, nie mów mi.
- Ale ja znam wynik
- Proszę cię, nie mów mi.
- No dobrze - mówi żona - jak ci tak zależy to nie powiem, ale i tak nie zobaczysz ani jednej bramki...

Żona wróciła z zajęć kursu na prawo jazdy.
- Chciałbyś posłuchać, jaką miałm dzisiaj jazdę, czy wolisz jutro przeczytać w gazecie?

Żona czyni mężowi wymówki:
- Znowu idziesz do klubu z kolegami, a przecież dobrze wiesz, że w przyszłym tygodniu musimy zapłacic ratę za meble.
- Nic się nie bój, do tego czasu wrócę.

Mąż zastaje żonę z kochankiem w łóżku, długo nie myśląc wyjmuje spluwę i rozwala gościa.
- I ty się dziwisz, że nie masz przyjaciół?! - konstatuje żona.

Typowy maczo poślubił extra laskę. Tuż po ślubie postanowił wyłożyć jej zasady ich związku:
- Po pierwsze: wracam do domu, o której mi się podoba.
- Po drugie: żadnego ględzenia z tego powodu.
- Po trzecie: na stole ma czekać duży obiad, chyba, że powiem inaczej.
- Po czwarte: będę się spotykał ze starymi kumplami, popijał z nimi, grał w karty, jeździł na ryby i na polowania i nie masz z tego powodu robić mi wyrzutów.
- Jakieś uwagi?
- Nie, nie! Wszystko OK! Zrozum tylko, że w tym domu zawsze o siódmej wieczorem będzie seks. I to niezależnie, czy tu będziesz czy nie..

Mąż zwraca się z wyrzutem do żony:
- Dlaczego mi nigdy nie mówisz, że miałaś orgazm?
Żona:
- Kiedy go mam, to ciebie nie ma.

Żona z mężem w łóżku. Mąż kocha się jak w transie. Ona ma orgazm za orgazmem. W chwili ekstazy pyta:
- Kochanie, co to się dzisiaj z tobą stało?
- A, co się miał stać? Zamyśliłem się.

Mąż przerywając czytanie gazety?
- Kochanie, mówiłaś coś?
- Tak, ale to było wczoraj.

- Jesteś cudowna - oświadcza małżonek swojej żonie. - Śliczna, inteligentna, gospodarna, kochająca! Gdybyś jeszcze była cudzą żoną, to nosiłbym cię na rękach.

- Co to ma być? - wścieka się mąż. - Na ekranie przez cały wieczór płonie ognisko i nic więcej nie widać!
- Uspokó się! - mówi żona. - Telwizor rano zabrali do naprawy, a ty patrzysz w kominek.

- Od kiedy zgubiłem klucze do piwnicy, między moją żoną a mną nigdy nie padło ostrzejsze słowo.
- A co znajduje się w piwnicy?
- Właśnie moja połowica.

Mąż do żony:
- Nie rozumiem dlaczego nosisz biustonosz. Przecież nie masz co w niego włożyć.
Na to żona:
- Przecież ty nosisz slipki, nieprawdaż?!

Żona szyje sukienkę na maszynie, a mąż stoi nad nią i krzyczy:
- Teraz w lewo! Jeszcze bardziej! Prosto! Uważaj, nie za szybko! Przecież ty nie umiesz szyć!
- Po co te twoje głupie komentarze?
- Chciałem ci tylko pokazać jak się czuję, gdy jedziemy samochodem.

Co mężczyna wyznaje świetnej kobiecie?
Matematyk - Jesteś jak 10/10... niczego ci dodać, niczego ci ująć...
Polonista - Jesteś piękna jak róża w dzień słoneczny pośród Hiacyntów!
Biolog - Jesteś wspaniała jak koralowa rafa na dnie Oceanu Spokojnego!
Geograf - Ach, jesteś piękna jak dziewczyna tańcząca u wybrzeża Namibni (Koło oceanu indyjskiego)!
W-Fsta - Twoje ciało znaczy niemało? Twoje ciało znaczy wiele - nie takie jak staruszka w kościele!
Historyk - Jesteś dumna i wspaniałomyślna jak Polacy po pokonaniu Krzyżaków w 1410 w bitwie pod Grunwaldem!
Mąż - O której obiaad?