Synek pyta taty:
- Tato a czy ja byłem adoptowany?
- Tak byłeś, ale cię niestety oddali.

Dzieci po powrocie z wakacji na wieś. Jedno z nich relacjonuje:
- Mamusiu, widzieliśmy wielką grubą świnie, jeszcze grubszą niż ty! Matka posmutniała i zaczęła nagle płakać. Widząc to podeszło młodsze z nich, córeczka, i mówi:
- Nie płacz mamusiu, to nie prawda - nie ma grubszej świni od ciebie...

W szkole:
- Hej, ty tam, pod oknem - kiedy był pierwszy rozbiór polski? Pyta nauczyciel.
- Nie wiem.
- A w którym roku była bitwa pod Grunwaldem?
- Nie pamiętam
- To co ty właściwie wiesz? Jak chcesz zdać maturę?
- Ale ja tu tylko kaloryfer naprawiam.

- Tato, co przynoszą bociany?
- Chaos i zniszczenie, synu.

Przyszedł ksiądz z kolęda.
Po modlitwie i poświeceniu domu zwrócił się do malej dziewczynki:
- Umiesz się żegnać, dziecko??
- Umiem.
Do widzenia!!!

Synku, jesteś taki niegrzeczny, weź przykład z tatusia.
Mamo, ale tata siedzi w więzieniu...
Tak, ale niedługo wyjdzie za dobre sprawowanie!

W pierwszej klasie pani wita nowych uczniów i zauważa że trzech jest identycznych.
Czy wy jesteście trojaczkami?
Tak - odpowiadają dzieci.
A jak się nazywacie?
Krzysio - mówi piskliwym głosem pierwsze dziecko.
Zdzisio - mówi piskliwym głosem drugie dziecko.
Władysław - mówi grubym basem trzecie dziecko.
Pani pyta
A dlaczego wy dwaj macie takie cienkie głosy, a ty taki gruby?
Bo mama miała tylko dwie piersi, więc ja musiałem pić browar.

Tato! Tato! - wołają dzieci - Możemy sprzedać trochę twoich butelek i kupić chleb?
Jasne... Ech... - pomruczał sobie ojciec. - Co wy byście, dzieci, jadły gdyby nie ja...

Żona wyjechała w delegację. Mąż rankiem bierze dzieciaka i wiezie do przedszkola.
To nie nasze dziecko - mówi przedszkolanka.
Jadą do drugiego.
Nie znamy pana synka - słyszy w drugim.
Jadą do trzeciego, czwartego... wszędzie tak samo. Nie znają dzieciaka.
W końcu młody nie wytrzymał:
Tato, zaliczamy jeszcze tylko jedno przedszkole i jedziemy do szkoły, bo się w końcu na lekcję spóźnię!

Klatka schodowa. Wchodzący na górę człowiek widzi małą dziewczynkę, która stoi pod czyimiś drzwiami i usiłuje dosięgnąć dzwonka.
- Poczekaj, dziecko, pomogę ci! - mówi facet i naciska dzwonek. Na to dziewczynka:
- Nie wiem, jak pan ale ja teraz **cenzura** m!

- Jak możesz pokazywać takie filmy dziecku?!
- To na sen.
- Na sen? Taki horror?! Tyle trupów?!
- No. Włazi gówniarz ze strachu pod kołdrę i tam zasypia.

Syn wraca do domu.
- Tato, już wróciłem! - woła od progu.
- Ooo, fajnie - odpowiada ojciec, - a gdzie byłeś?
- W wojsku...

Córeczka krzyczy do mamusi:
- Mamusiu, mamusiu, drabina spadła z dachu!
- To idź to powiedz tatusiowi! - odpowiada mama.
- Tatuś już wie, bo wisi na rynnie!

dzieci bawia sie na podwórzu i Jasio pyta Małgosie - co twój tato robi?...-chodzi do pracy, TWOJ PYTA MALGOSIA- MOJ WCHODZI W MAME

Zenek i Maria uznali, że aby mięć chwilę dla siebie w niedzielne popołudnie, jedynym wyjściem jest wysłać syna na balkon i poprosić go o komentowanie tego, co się dzieje w okolicy.
Chłopiec zaczyna komentować, a rodzice robią swoje.
- Holują samochód na parking - mówi - przejechała karetka. Wygląda na to, że Kowalscy mają gości - mówi po chwili - Mateusz jeździ na nowym rowerze, a Nowakowie uprawiają seks.
Mam i tata podskoczyli w łóżku:
- A skąd wiesz? - pyta zaskoczony ojciec.
- Ich dziecko też stoi na balkonie.