Blondynka zbliża się do faceta i pyta:
-Gdzie jest druga strona ulicy?
Facet pokazuje.
-A tam mówili mi, że tu.

Czemu blondynka stoi na zegarku?
-Bo chce być na czasie.

Siedzą dwie blondynki i oglądają pornusa. Na filmie aktorzy się kochają, film się kończy i jedna z blondynek zaczyna płakać. Druga pyta:
-Co się stało?
-Myślałam, że się pobiorą.

Blondynka dzwoni na policję ,żeby zgłosić,że okradziono jej samochód:
-Ukradli tablicę rozdzielczą, kierownicę, pedał hamulca ,a nawet pedał gazu...
Za chwilę ponowny telefon:
-Już nie ważne, przez pomyłkę usiadłam na tylne siedzenie

Blondynka opowiada swojej koleżance, jak spotkała dżina i mówi:
-Dżin się mnie pytał, co chcę: idealną pamięć i inteligencję, czy duży biust?
-I co wybrałaś?
-Yyy, nie pamiętam...

Leci blondynka samolotem obok bardzo inteligentnego,wszystko wiedzącego biznesmena strasznie lubiącego hazard i po kilku minutach lotu:
-Zagra pani w coś ze mną?
-Nie, dziękuje
-A może jednak.
-Nie, nie.
-Nooo, bardzo panią proszę.
-Ehhh, no dobra.
-No to tak: ja pani zadaje pytanie i jeżeli pani nie odpowie, to daje mi pani 5 dolarów, a jeżeli ja nie odpowiem na pani pytanie to ja pani daję 5 tysięcy dolarów. To jak, ok?
-Ehhh, ok.
No to biznesmen zadaje 1 pytanie:
-Jaka jest odległość między słońcem a księżycem?
Blondynka myśli i myśli:
-Eeeee... mmmm... niestety nie wiem.
Daje mu 5 dolców, po czym sama zadaje pytanie:
-Co to jest: wchodzi pod górkę na dwóch nogach, a schodzi na trzech?
Wszystko wiedzący ciągle myśli i myśli i ciągle nie może znaleźć odpowiedzi, więc dzwoni do jednego kolegi, drugiego, trzeciego, żaden z nich nie wie. Cały zdenerwowany, że może przegrać pyta się jeszcze wszystkich pasażerów samolotu, ale nikt nie wie. Po kilku minutach nerwówki w końcu się poddał i dał blondynce te 5 tysięcy dolarów i pyta się jej:
-To co to jest to co wchodzi pod górę na 2 nogach, a schodzi na trzech.
Na to blondynka daje mu 5 dolarów...

Blondynka poznała chłopaka na czacie... Dużo rozmawiali i w końcu koleś pyta:
-Spotkamy się w realu?
Na to blondynka:
-Ale u nas nie ma Reala, może w Biedronce?

Jadą dwie blondynki maluchcem. Nagle samochód staje. Jedna blondynka patrzy pod maskę i mówi:
-Ej Zocha silnika nie mamy.
Na to druga odpowiada patrząc do bagażnika:
-Spokojnie Krysiu mamy zapasowy.

Blondynka do sprzedawcy:
-Dzień dobry, ja poproszę frytki.
Na to sprzedawca:
-Przykro mi, ale ziemniaków zabrakło.
-Nic nie szkodzi, mogą być z chlebem!

-Dlaczego blondynka stawia przed spaniem 2 szklanki, pełną i pustą?
-Bo nie wie, czy będzie się jej chciało pić, czy nie.

Blondynka pyta się drugiej Blondynki:
-Jak spędziłaś Sylwestra?
-Sam poszedł.

-Ile blondynek potrzeba do zabawy w chowanego?
-Jedną.

Rozmawiają dwie przyjaciółki w zatłoczonym tramwaju. Nagle jedna mówi do drugiej:
-A wiesz, chyba będę miała dziecko...
-Tak? A z kim?
-Nie wiem. Nie mogę się odwrócić.

Facet baraszkuje w łóżku z piękna blondynką. Nagle dziewczyna pyta:
-Ale nie masz AIDS, co?
-Oczywiście, że nie!
-Dzięki Bogu! Nie chciałabym znowu tego złapać.

Przychodzą dwie blondynki do sklepu. Jedna mówi:
- Poproszę zeszyt w kółka.
Sprzedawca na to:
- Niestety, ale nie ma takich zeszytów. Są tylko w kratkę, w linię lub czyste.
Blondynka odchodzi, na to druga mówi:
- Ale ona głupia, chciała zeszyt w kółka.
- No cóż - mówi sprzedawca - różni są ludzie. No ale co dla pani?
- Poproszę globus Krakowa.