Są trzy sklepy. Jeden jest Polaka, drugi Ruska i trzeci Niemca. Do sklepu Ruska przychodzi diabeł i mówi: - Chcę kupić 3 kilo nihuja, a jak nie masz to cię zabiję. Rusek szuka ale nie znalazł, więc go zabił. Następnie idzie do Niemca i mówi: - Chcę kupić 3 kilo nihuja, a jak nie masz to cię zabiję. Niemiec szuka, ale też nie znalazł, więc go zabił. Idzie do Polaka i mówi: - Chcę kupić 3 kilo nihuja, a jak nie masz to cię zabiję. Polak myśli i w końcu mówi do diabła: - To choć ze mną na chwile. Zaprowadził go do piwnicy, zgasił światło i mówi: - Widzisz coś? - Nihuja - To bierz 3 kilo i **cenzura** j! |
01.06.2011 15:19:05, damian666 |
Ruski naukowiec przeprowadza testy na pająku. Odciął mu jedno odnóże i mówi: - Pająk, idi! Pająk idzie. Rusek zapisuje: "Po odcięciu pierwszego odnóża pająk idzie" Potem odcina drugie odnóże: - Pająk, idi! Pająk idzie. Sytuacja powtarza się kilkakrotnie. W końcu pająkowi zostały dwie nogi. Rusek odciął przedostatnią: - Pająk, idi! Pająk, jedną nogą, posuwał się powolnie, ale idzie. Rusek zapisuje: "Po odcięciu przedostatniego odnóża pająk idzie." Po chwili odciął ostatnie odnóże, i mówi: - Pająk, idi! Pająk nie idzie; nie ma jak. Rusek zapisuje w dzienniku: "Po odcięciu ostatniego odnóża pająk ogłuchł." |
15.05.2011 14:32:55, Konto usunięte |
Na dyskotece w Niemczech bawił się Rosjanin, z napisem na koszulce: "TURCY MAJĄ TRZY PROBLEMY".
Nie trwało długo, stanął przed nim Turek, byczysko chłop: - Ty, a w dziób chcesz? - To jest pierwszy z waszych problemów - odpowiedział Rosjanin - agresja. Ciągle szukacie zwady, nawet wtedy, kiedy nie ma żadnego powodu. Dyskoteka się skończyła, Rosjanin wychodzi, a tam na niego tłum Turków czeka. - No, teraz się z tobą policzymy - warknęli Turcy gremialnie. - A to jest drugi z waszych problemów - powiedział Rosjanin. - Nie potraficie załatwiać spraw po męsku, sam na sam, tylko zawsze musicie zwoływać wszystkich "swoich". - Zaraz nam to odszczekasz! - wrzasnęli Turcy, wyciągając noże. - I to jest trzeci z waszych problemów - westchnął ciężko Rosjanin - zawsze na strzelaninę przychodzicie z nożami... |
29.04.2011 18:52:03, olus |
Tubylcy złapali Polaka, Anglika i Francuza. Jeden z tubylców mówi: - Mam dla was dobrą i złą wiadomość. Zła jest taka, że zabijemy was a z waszej skóry zrobimy kanoe. A dobra, że możecie wybrać rodzaj śmierci. Anglik mówi: - Dajcie mi pistolet. Wziął broń i wołając: - God save Queen! - strzelił sobie w głowę. Francuz poprosił o szablę. Biorąc ją krzyknął: - Viva la France! - i przebił się jej ostrzem. Polak prosi o widelec. Zdziwieni tubylcy dają mu widelec a Polak dźga się widelcem po całym ciele, szyja, ręce... Krew się leje... Na koniec krzyczy: - Gówno będziecie mieli a nie kanoe!!! |
29.04.2011 18:51:47, olus |
Na środku oceanu, na tratwie, płynie Polak, Rusek i Niemiec. Dryfują tak od kilku tygodni i
umierają z głodu. Rusek wpada na pomysł. - Wiecie co? Poświecę się! Odciął sobie rękę i podzielił z przyjaciółmi. Mija czas, głód doskwiera. Niemiec mówi: - Wiecie co? Poświecę się! Odciął sobie nogę i podzielił z przyjaciółmi. Czas płynie. Rusek i Niemiec patrzą tak na polaka: - Ej Polak! Teraz twoja kolej Polak zdejmuje spodnie... - O! Będą parówki? - rzekł Rusek? A Polak na to: - Zupa mleczna i dobranoc. |
29.04.2011 18:51:31, olus |
Neil Armstrong wylądował na księżycu i zobaczył Polaka Chińczyka i Ruska. Pyta się zdziwiony Chińczyka: - Skąd ty tutaj? - U nas jest taka duża populacja, że brat na brata stanął, i tu jestem. Pyta się Ruska tak samo, a Rusek na to: -U nas jest taka trampolina, że jak się na nią skoczy to się jest tutaj. Takie samo pytanie do Polaka a, on: -Z wesela wracam. |
29.04.2011 18:50:54, olus |
W Londynie w czasie II wojny światowej na jednym z domów umieszczono napis: "Zapisz się do wojska, do sekcji skoczków spadochronowych. Teraz bardziej niebezpiecznie jest przejść przez ulicę, niż skoczyć ze spadochronem." Pod spodem ktoś dopisał: "Chętnie bym się zapisał, ale biuro jest po drugiej stronie ulicy". |
14.04.2011 11:48:23, Konto usunięte |
Król Artur szykował się na krucjatę i zawołał jednego ze swoich podwładnych i powiedział: - Tu jest klucz do pasa cnoty mojej żony. Jeśli nie wrócę wciągu 10 lat, możesz go użyć. Jego wysokość minął drewniany most i ruszył przed siebie zakurzona drogą. Zatrzymał się, zawrócił konia i ostatni raz spojrzał na zamek. Nagle zobaczył biegnącego w jego stronę podwładnego, który krzyczał: - Stop, najjaśniejszy panie! Całe szczęście udało mi się jeszcze zdążyć! To zły klucz! |
14.04.2011 11:48:07, Konto usunięte |
Dwóch Anglików w średnim wieku gra w golfa. w pewnej chwili obok pola golfowego przechodzi
kondukt żałobny. Jeden z grających odkłada kij i zdejmuje czapkę. - Cóż to - dziwi się drugi - przerywa pan grę? - Proszę mi wybaczyć, ale, bądź co bądź, byliśmy 25 lat małżeństwem. |
14.04.2011 11:47:23, Konto usunięte |
Do klubu golfowego przyjeto nowego członka. Bardzo się przechwalał prezesowi klubu i opowiadał o
swoich nieprawdopodobnych sukcesach. Prezes zabrał go na pole i poprosił o pokaz umiejętności.
Oczywiście facet grał fatalnie, kijem zbierał ziemię zamiast piłki, nigdy nie trafiał do
dołka, nie miał o niczym pojęcia. Na koniec zapytał: - No i co pan sądzi o mojej grze? - Cóż, jest bardzo interesująca, ale nie sądzę żeby wyparła golfa. |
14.04.2011 11:46:55, Konto usunięte |
Kaczyński u Papieża Przyjeżdża Kaczyński z wizytą do Benedykta. Jest miło i sympatycznie Benedykt pyta: B: A jak tam u Was po wyborach K: Wszystko w jak najlepszym porządku Ojcze św. Wyborcy zadowoleni, szczęśliwi. Mówią że takiej Polski chcieli. Ojciec Święty pokiwał głową uśmiechnął się i pokazał Kaczorowi 6 palców. B: A jak tam u Was z bezrobociem K: Doskonale Ojcze Święty. Jest tak dobrze że młodzi ludzie już zaczynają wracać do kraju z emigracji. Zarobki super, pracodawcy gwarantują doskonałe warunki zatrudnienia. Ojciec Święty znów pokiwał głową uśmiechnął się i pokazał Kaczorowi 6 palców B: A co w szkolnictwie ? K: Wspaniale. Minister sprawdził się doskonale. Dzieciaki zadowolone chcą nawet w sobotę i niedzielę chodzić do szkoły. Ojciec Święty pokiwał głową uśmiechnął się i znów pokazał Kaczorowi 6 palców. Wizyta się zakończyła Kaczyński wrócił do Polski i swych obowiązków. Jednak sprawa pokazywanych 6 palców nie dawała mu spokoju. Wybrał się więc do Glepma i pyta: K: Prymasie byłem u papieża opowiadałem mu co w kraju, a ten na każdą moją odpowiedź pokazywał mi 6 palców. Co to znaczy? G: Jak to, ty katolik i nie wiesz że chodzi o 6 przykazanie: Nie cudzołóż. K: Nie cudzołóż? A jak to się ma do mnie? G: A co miał powiedzieć NIE PIER...!!? |
22.03.2011 20:38:12, Konto usunięte |
Idą dzieci przez pole minowe, i machają rączkami na dwa kilometry. |
22.03.2011 20:20:35, Konto usunięte |
Spotyka się dwóch kombatantów i jeden do drugiego mówi: -Nie pamiętam dokładnie czy byłem ranny raz podczas drugiej wojny,czy dwa razy podczas pierwszej. A drugi na to: -Też nie pamiętam dokładnie ,czy dostałem kulką między łopatki,czy łopatką między kulki. |
22.03.2011 20:20:01, Konto usunięte |
Jest Rus, Czech i Polak. Znaleźli skrzynię jabłek. Musieli się jakoś podzielić. Polak mówi: - kto wymyśli wierszyk bierze jabłko. Rus mówi: - Mickiewicz pisze piękne wiersze więc wezmę jabłko pierwsze. Czech: - Mickiewicz pisze wiersze długie więc wezmę jabłko drugie. Polak mówi: - A **cenzura** Wam wszystkim w dupę, biorę jabłek całą kupę. |
28.12.2010 12:15:43, olus |
Jest Rus, Czech i Polak. Znaleźli skrzynię jabłek. Musieli się jakoś podzielić. Polak mówi: - kto wymyśli wierszyk bierze jabłko. Rus mówi: - Mickiewicz pisze piękne wiersze więc wezmę jabłko pierwsze. Czech: - Mickiewicz pisze wiersze długie więc wezmę jabłko drugie. Polak mówi: - A **cenzura** Wam wszystkim w dupę, biorę jabłek całą kupę. |
28.12.2010 12:14:36, olus |