Idzie Niemiec, Polak i Rusek dżunglą i nagle z krzaków wyskakuje szamanka. Niemiec i Rusek uciekli i szamanka mówi do Polaka:
- Jestem szamanka z doliny kokosów, naskocz mi na p*zdę, nie dotykając włosów.
A na to Polak:
- Jestem Polak, bronię swój kraj, naskocz mi na ch*ja, nie dotykając mych jaj

Diabeł zwołał Polaka, Ruska i Niemca i mówi:
- Każdy z was dostanie do tresury małego pieska i zostanie z nim zamknięty w pokoju. Za miesiąc wrócę i sprawdzę, jak wam poszło. Ten kto najlepiej wytresuje pieska dostanie bogactwa jakie sobie tylko wymarzy...
Po miesiącu wraca i sprawdza:
Wchodzi do Niemca, a ten sadza pieska przy perkusji, a piesek odwala na niej solówkę jakiej jeszcze świat nie widział.
Wchodzi do Ruska, ten daje pieskowi harmoszkę, a ten jak nie zacznie grać i wywijać kozaczoki.
Wchodzi do Polaka, a on siedzi w kącie a w drugim kącie siedzi trzęsący się i wychudzony piesek. Diabeł pyta zaskoczony:
- Ej Polak! Wytresowałeś psa?
- Wytresowałem...
- No to pokaż co on potrafi...!
Polak spokojnie wyciąga jabłko z kieszeni i zaczyna je wolno wycierać.
Piesek patrzy na niego i trzęsącym się głosem mówi:
- Daj gryza ... Krzysiu...!!!

Idą Polak, Rusek i Niemiec przez pustynie. Nagle na swojej drodze widzą lud tubylców, którzy do nich mówią:
śmierć albo ciałałała!!! Pierwszy Polak: wybieram ciałałała...
Na to tubylcy wyr*chali go
Drugi był Niemiec:wybieram ciałałała
Na to tubylcy wyr*chali go
Trzeci był Rusek: WYBIERAM ŚMIERĆ...
Na to cały lud tubylców: śmierć przez ciałałała!!!!!!!!!!! :)) hehehehe

Lecą Jelcyn z Clintonem samolotem, na misje dyplomatyczną na Jałtę...
Lecą nad USA i Jelcyn mówi:
-Ehhh Bill, wy to taki bogaty kraj!
-Dlaczego tak uważasz Borys?
-Tyle drapaczy chur, tyle drapaczy chmur.
Lecą, lecą, lecą...
Lecą nad Rosją i Clinton mówi:
-Ehhh Borys, ty mi mówisz, że my to bogaty kraj. Wy to dopiero bogaty kraj!
-My, dlaczego tak sądisz???
-Tyle teleskopów, tyl...
-Nie, nie - to nie teleskopy, to nasi chłopcy z gwinta walą.

polak, niemiec i rusek chcia przejsc przez granice i spotykaja diabla a on mowi:
-nie przejdziecie jak nie rozsmieszycie mojego konia
Podchodzi niemiec cos mowi ale kon nic, rusek to samo. wkoncu podchodzi polak szepnal cos koniowi ten sie zaczal smiac jak glupi.
Idac spowrotem znowu spotykaja diabla a ten mowi ze musza uspokoic jego konia bo nie moze sie przestac smiac.
najpierw probuje niemiec pozniej rusek ale oboje bez skutku. podchodzi polak cos pokazal kon sie przestal smiac.
diabel sie pyta:
ty polak cos ty powiedzial ze moj kon sie zaczal smiac i cos zrobil ze przesztal
polak na to:
-najpierw powiedzialem mu ze mam wiekszego od niego i sie zaczal smiac. a pozniej mu pokazalem i przestal:P:P:P

Polak, Niemiec i Rusek płyną łódką nagle napotkali diabła i żeby przepłynąć musieli coś wyrzucić Rrusek wyrzucił złoto
Niemiec: Dlaczego to wyrzuciłeś
Rusek :Bo u nas tego dużo
Niemiec wyrzucił diamenty
Rusek: Dlaczego to wyrzuciłeś
Niemiec:Bo u nas tego dużo
Polak myśli i wyrzucił Ruska
Niemiec: Dlaczego go wyrzuciłeś
Polak:Bo u nas tego dużo

Polak dostał wielbłąda, ale nie umiał na nim jeździć. Podchodzi do Araba i pyta się jakie komendy ma wydawać. No więc Arab mówi:
- Cho - idzie wolno.
- Cho Cho - idzie szybko.
- Amen - zatrzymuje się.
No więc Polak wsiada na wielbłąda i mówi:
- Cho.
Ale po pewnym czasie wydało mu się to za wolno, więc mówi:
- Cho Cho.
Wielbłąd zaczyna biec. Polak zapomniał jak wielbłąda zatrzymać, więc zaczyna się modlić. Modli się, modli na koniec powiedział:
- Amen.
Wielbłąd zatrzymał się przed wielką przepaścią.
- O Cho Cho, ale byśmy wpadli!

Są Polak Rusek Niemiec i diabeł w piekielnej jaskini
diabeł mówi:
-Wyjdzie tylko ten kto pokaże lepszą sztuczkę z tymi oto metalowymi kulkami.
Niemiec je wział,jedną postawił na ziemi a drugą mocno rzucił,kulka zaczęła się odbijać i odbijać i na koniec stanęła obok tej drugiej tylko tylko ją trącając.Diabeł mówi:
-Bardzo ładnie,teraz ty Rusek.
Rusek wziął je i także jedną postawił na ziemi a drugą rzucił o ścianę,ta zaczęła się odbijać,i te jej rykoszety trwały z 5 min na koniec po kilku kozłach stanęła na tej pierwszej.Diabeł na to:
-No pięknie ,pięknie ciekawe czy to przebijesz Polaku.
Polak wziął kulki...zastanawia się i zastanawia,a potem jedną zgubił a drugą zepsuł.

Jest II wojna światowa. Polacy i Niemcy chowają się w okopach. Mija tydzień, mijają dwa tygodnie- nikt nikogo nie zabija. W końcu Polacy się wkurzyli i opracowali taktykę- "Jakie jest najsłynniejsze niemieckie imię?", "No chyba Hans, nie?", "Dobra to robimy tak: Wszyscy krzyczą Hans, jeżeli któryś się podniesie to zabijamy!".
No i krzyczą:
-Hans!
-Ja?!- Zabijają.
I znowu:
-Hans!
-Ja?!- Zabijają.
Tak 2 tygodnie, Polacy szybko pną się ku zwycięstwu. No to Niemcy postanowili wykorzystać ich taktykę- "Jakie jest najsłynniejsze polskie imię?", "Chyba Stachu...", "Dobra to wiecie co robić."
No i krzyczą:
-Stachu!
-Stacha nie ma! To ty Hans?
-Ja?

Diabeł złapał Polaka, Ruska i Niemca. Kazał im usiąść i mówi:
- Który najdłużej wytrzyma ze skunksem w pokoju tego wypuści.
..::Następny dzień::..
Wchodzą i to było tak:
Rus wytrzymał jedną godzinę. Niemiec wytrzymał 9 godzin. A polak siedział tam dwa dni i wychodzi skunks mówiąc:
- Jak Polak pierdnął to wytrzymałem, ale jak ściągnął skarpetke to nie było o czym gadać.

zadanie domowe:
..:Zgadnij kogo wypuścił::..

Polak we Francuskiej restauracji. Nie zna języka, jednak usiłuje coś zamówić:
- La Spagetti proszę i La piwoo.
Okazuje się, że kelner nie ma większych problemów. Zadowolony Polak dodaje:
- La jeszcze jedno piwo.
Znowu otrzymuje to co zamówił. Prosząc o rachunek mówi więc do kelnera:
- La kelner widzi jak ja La dobrze po La Francusku La mówię?
- Jakbym nie był Polakiem, to byś La gówno zjadł!

Jechali pociągiem Polak, Niemiec i Rusek. Założyli się o to, kto jest szybszym złodziejem.
Niemiec mówi:
- Dajcie mi dwadzieścia sekund i zgaście światło.
Po dwudziestu sekundach zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle niemiec oddaje im zegarki.
Rusek mówi:
- Dajcie mi dziesięć sekund i zgaście światło.
Po dziesięciu sekundach zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle rusek oddaje im kalesony.
Polak mówi:
- Dajcie mi pięć sekund i zgaście światło.
Po pięciu sekundach zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle wchodzi konduktor i mówi:
- Panowie koniec jazdy, ktoś nam zakosił lokomotywę

Wchodzi Amerykanin do baru w Polsce i mówi:
- Słyszałem, że wy, Polacy to jesteście straszni pijacy. Założę się o 500$, że żaden z was nie wypije litra wódki jednym haustem. W barze cisza. Każdy boi się podjąć zakład. Jeden gościu nawet wyszedł. Mija kilka minut, wraca ten sam gościu, podchodzi do Amerykanina i mówi:
- Czy twój zakład jest wciąż aktualny?
- Tak. Kelner! Litr wódki podaj!
Gościu wziął głęboki oddech i fruuu... z litra wódki została pusta butelka. Amerykanin stoi jak wryty, wypłaca 500$ i mówi:
- Jeśli nie miałbyś nic przeciwko, mógłbym wiedzieć, gdzie wyszedłeś kilka minut wcześniej?
- A, poszedłem do baru obok sprawdzić, czy mi się uda...

Międzynarodowe zawody w przeklinaniu. Trzech finalistów: Amerykanin, Rosjanin, Polak.
Finalistów usadzono w szczelnie zamkniętych kabinach, żeby nie
mogli się podsłuchiwać i podpatrywać.
Komisja dała znak. Pierwszy wystartował Amerykanin:
- Fak, mada faka, fak jo self ... itp., itd... I tak przez około 5 minut.
Drugi Rosjanin:
- Job twoju mać, bladź, ch*j wam w żopu... itp. itd..
Po dziesięciu minutach ostrych słów przyszła kolej na Polaka.
Lekki rumor w kabince i leci wiązanka:
- O żesz ty w mordę p*****lona mać, w dupę r***ana kozia dupo, p****ole cię i twoja matkę też... itp. itd.
Polak nadaje tak ok. godziny. Nagle wystawia głowę z kabinki i mówi:
- Dobra, mogę zaczynać.
Komisja na to:
- Zaczynać!? A co to było przez ostatnią godzinę?!
- To? Nic. Sznurówka mi się rozwiązała, ciasno w tej kabinie jak ch*j i nie mogłem k*rwy zawiązać...

polak i rusek poszli na pachte na jablka. Zlapal ich diabel i muwi puszcze tego kto ulozy rymowanke do wiekszej ilosci owocuw. Wiec polak - a mickiewic pisal wiersze to ja biore jablo piewsze. Rusek - ku...a mac biore japkuw piac. Polak h..j c w dupe biore cala kupe