Przychodzi lekarz do pacjenta i mówi: -Wszystko jest dobrze, operacja się udała. Tylko nie rozumiem dlaczego przed opracją bił pan, kopał i wyzywał pielęgniarki. A pacjent na to: -Panie, ja tu miałem tylko okna umyć. |
02.02.2010 10:39:59, Konto usunięte |
Przychodzi do lekarza pewien pan i mówi: -Nie mogę mieć dzieci. A lekarz na to: -To trzeba Panu wstawić drewniane jajko. Po roku ten sam facet przychodzi z tym samym problemem. -Dalej nie mogę mieć dzieci. Lekarz mówi: -To trzeba Panu wstawić metalowe jajko. Po pięciu latach przychodzi. Lekarz pyta: -Może pan już mieć dzieci? -Oczywiście, po lewej Pinokio, a po prawej Robokop. |
02.02.2010 10:39:48, Konto usunięte |
Przychodzi facet do urologa i mówi: - Panie doktorze, spuchło mi jądro. - Proszę pokazać. - Ale niech pan doktor mi obieca ze nie będzie się śmiał. - Ależ etyka lekarska mi nie pozwala, oczywiście ze nie będę. Pacjent wyjmuje jedno jądro, wielkości dużego jabłka, a doktor ryczy ze śmiechu. Pacjent: - A widzi pan, za to nie pokażę panu tego spuchniętego. |
02.02.2010 10:39:34, Konto usunięte |
Przychodzi baba do lekarza i wszystko ją wkurza. Lekarz mówi: - Próbowała pani kąpieli? - Tak, ale ta woda mnie wkurza jest taka mokra. - Hymmm a może pani spróbuje sexu? - No dobrze - Chodźmy za zasłonę. Po pewnym czasie wychodzą zza zasłony i lekarz pyta się: - I jak? - No, nie no wpychasz tego chuja czy wypychasz no zdecyduj się. |
02.02.2010 10:39:22, Konto usunięte |
Pacjent wchodzi do skórnego, zdejmuje spodnie i pokazuje przyrodzenie w fatalnym stanie. Lekarz: - Niestety to syfilis i nic nie da się tu zrobić. Trzeba amputować. Ale mamy bardzo nowoczesne protezy. Pacjent wybiera najtańszą - drewniana. Po przeszczepie wizyta kontrolna. Lekarz ogląda protezę i mówi: - Oj nie ma pan szczęścia, jak nie syfilis to korniki. |
02.02.2010 10:38:57, Konto usunięte |
Pewien facet, trochę już starszy, zaczynał mieć zaniki pamięci. Kiedyś na spotkaniu z przyjaciółmi u niego w domu zaczął opowiadać, że teraz leczy się u takiego dobrego lekarza, na to goście, że też by chcieli i jak się ten lekarz nazywa: - no właśnie miałem na końcu języka... pamiętacie może, był taki grecki poeta, w starożytności, taki ślepy... - No był, Homer. To co, ten lekarz ma na nazwisko Homer? - Nie, nie! On napisał taką epopeję, o tym jak Grecy się tłukli pod takim miastem w starożytności, które próbowali zdobyć... - no tak, zdobywali Troje. To co, ten lekarz się jakoś podobnie nazywa? Albo mieszka na takiej ulicy? - nie, nie, nie! Tam był taki wódz, tych, no, Greków, taki główny... - Agamemnon? - O o o! No i on miał brata... - Menelaosa. Ale co to ma wspólnego z lekarzem??!!? - Zaraz mówię. I tam był taki wódz trojański, który temu Mene... jak mu tam, uprowadził żonę. - Aaaa, Parys! Ten lekarz nazywa się Parys? - Nieeeee! Nie! Ta żona, co on ja uprowadził, to jak miała na imię? - Helena. - No właśnie, Helena! Helenkaaaaaaaaa - woła do żony w kuchni - jak się nazywa ten mój lekarz???? |
02.02.2010 10:37:19, Konto usunięte |
Przychodzi facet ze złotą rybką do onkologa. Wchodzi. Milczy. Onkolog również milczy. Patrzą
na siebie pytająco. - Kicha. - wydusza z siebie wreszcie facet. - Słucham? - Kicha. - Jaka znowu kicha? - Rybka kicha. Chora jest znaczy się. - Panie, coś pan! Jak rybka może panu kichać? A w ogóle ja jestem onkologiem, czemu przynosi pan do mnie chorą rybkę?! - Kolega pana polecił. Podobno raka pan wyleczył. |
02.02.2010 10:37:02, Konto usunięte |
W szpitalu psychiatrycznym idzie pacjent ze szczoteczką do zębów na smyczy. Przechodzący lekarz
mówi do niego: - O...jaki ładny piesek, panie Nowak. - Co pan, panie doktorze, zwariował pan? Przecież to szczoteczka do zębów! Lekarz trochę zmieszany poszedł do gabinetu, a świr na to (do szczoteczki na smyczy): - Widzisz Azor, jak żeśmy pana doktora w konia zrobili? |
02.02.2010 10:36:47, Konto usunięte |
Przychodzi baba do lekarza i wymienia objawy choroby -Lekarz: no to trzeba przepisać czopki Baba przychodzi po tygodniu i mówi że nic nie pomogło -Lekarz: No to przepiszemy pani jeszcze 2 paczki Baba przychodzi tak 3-4-5 raz a Lekarz mówi CO PANI TE CZOPKI ŻRE CZY JAKI CHUJ ? a baba na to: A co może mam sobie je w dupę wkładać? |
02.02.2010 10:36:34, Konto usunięte |
PRZYCHODZI BABA DO LEKARZA Z MARGARETKA W USTACH ,LEKARZ PYTA : -CO PANI DOLEGA? -MARGARET TACZER! |
26.01.2010 15:18:33, Konto usunięte |
Przychodzi baba do lekarza bez ręki i nogi. Lekarz pyta: - Co się pani stało? Założyłam się z mężem o rękę, że nie wyrwie mi nogi. |
25.01.2010 16:41:21, AGATA |
Lekarz przychodzi do pacjenta po ciężkim wypadku. - Mam dla pana dobra i złą nowinę. Którą pierwszą? - Niech będzie zła - odpowiada pacjent. - Musimy amputować panu obie nogi. - A ta dobra? - Pacjent z sąsiedniego łóżka chce kupić pańskie kapcie. |
20.01.2010 13:50:04, Konto usunięte |
Położna wychodzi do oczekującego ojca z trójką noworodków na rękach: – Nie przeraził się pan, że tyle ich? – Nie. – No to niech pan te trzyma, ja lecę po resztę. |
20.01.2010 13:46:30, Konto usunięte |
Dentysta schyla się właśnie nad pacjentem i ma zamiar rozpocząć borowanie,gdy nagle zastyga w
bezruchu i pyta nieufnie: - Czy mi się tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moich jądrach?? Pacjent spokojnym głosem: - To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to, żebyśmy sobie ból zadawali… Prawda Panie Doktorze? |
17.01.2010 19:19:30, Konto usunięte |
Dziewczyna w szpitalu szuka gabinetu ginekologicznego. Spotyka jakiegoś mężczyznę i pyta: - Czy pan jest ginekologiem? - Nie, ale obejrzeć mogę. |
17.01.2010 19:18:25, Konto usunięte |