Jasiu wraca ze szkoły. Musi napisać wypracowanie.
Idzie i pyta dziadka:
- Dziadku, co mam napisać na wypracowanie?
- Nie przeszkadzaj mi teraz.
Jasiu zapisał.
Idzie do mamy i pyta:
- Mamo, co mam napisać na wypracowanie?
Mama zrozumiała co jest dzisiaj na obiad i powiedziała:
- Pierogi z truskawkami.
Jasiu zapisał.
Idzie do siostry, pyta co ma napisać, ale siostra mówiła akurat przez telefon i słyszy:
- Może panią podwieźć?
Zapisał.
Idzie i nagle słyszy krzyk z ulicy:
- Aaaaa! Dziad w podartych spodniach!
Zapisał.
Idzie do brata, który się kąpie i słucha muzyki. Słyszy piosenkę: "Wolny jak ptak".
Zapisał.
Słyszy jeszcze jedną: "Przeżyj to sam".
Na drugi dzień idzie do szkoły i pani mówi:
- Jasiu, przeczytaj nam swoje wypracowanie!
- Nie przeszkadzaj mi teraz!
- Jasiu, co ty sobie ze mnie robisz?
- Pierogi z truskawkami!
- Idziemy do dyrektora!
- Może panią podwieźć?
Poszli do dyrektora.
- Dziad w podartych spodniach!
- Jasiu, wyrzucę cię za karę przez okno!
Jasiu leci i wola:
- Wolny jak ptak!
Idzie kolega i pyta go jak było w szkole:
- Przeżyj to sam!

Jaś dostał od kolegi radę, żeby powiedzieć do rodziców, "wiem o wszystkim". Wtedy dostanie kasę, bo każdy dorosły ma coś na sumieniu. Po powrocie do domu Jasiek chce wypróbować nowonabyte doświadczenie, więc idzie do mamy i mówi:
- Wiem o wszystkim - i dostał 50 złotych, za to, żeby nie powiedział tacie.
Potem poszedł do ojca i powiedział to samo i dostał stówę z zastrzeżeniem, żeby nic nie mówił matce.
Ale Jasio chciał czegoś więcej, więc kiedy przyszedł listonosz powiedział do niego:
- Wiem o wszystkim.
Listonosz pobladł, potem poczerwieniał, a następnie przykucnął i powiedział:
- W takim razie uściskaj tatusia!

Jasiu wchodzi do łazienki i zastaje tam kąpiącą się mamę. Patrząc pokazuje miejsce poniżej pempka mamy i pyta : co To? Mama : szczoteczka .Jasiu na to :
Ee to Tata ma lepszą bo na kiju.! A skąd Jasiu wiesz - pyta mama .Jaś odpowiada: bo jak poszłaś na zakupy to nią sąsiadce zęby czyścił ;p

Pewnego dnia tata słyszy jak Jasiu mówi modlitwę :
-Pobłogosław mamusie, tatusia babcie i pożegnaj dziadziusia.
następnego dnia dziadziuś umiera.
Miesiąc później tatuś znów słyszy modlitwę Jasia:
-Pobłogosław mamusie, tatusia i pożegnaj babcię.
Następnego dnia babcia umiera.
Kolejny miesiąc później tatuś znów słyszy modlitwę Jasia:
-Pobłogosław mamusię i pożegnaj tatusia.
Następnego dnia tatuś uważał jak nigdy dotąd i wracając z pracy krzyknął na żone:
-Jestem wkurzony uważałem jak nic i nic mi się nie stało!
Żona na to:
-Gadasz jakieś głupswa a mi na rogu listonorz umarł

Jasio przychodzi do taty i pyta:
tato co to jest polityka?
Tato mówi:polityka synku to:
-kapitalizm, ja jestem kapitalizm bo ja zarabiam
-twoja mama to rząd bo rządzi pieniędzmi
-dziadek to związki zawodowe bo nic nie robi
-pokojówka to klasa robocza bo sprząta i pracuje
- ty synku jesteś ludem bo tworzysz społęczeństwo
-a twój mały braciszek to przyszłość
Jasio mówi: tato ja się z tym prześpie i może zrozumie
Jasio poszedł spać.w nocy budzi go płacz małego brata który zrobił w pieluszkę.Jasio poszedł do pokoju po mamę, ale nie mógł jej obudzić więc poszedł do pokoju pokojówki.
Wchodzi a pokojówka zajęta z tatą,a przez okno zagląda dziadek, Jasia nikt nie zauważył bo szybko wyszedł, wrócił do swojego pokoju uspokoił braciszka i poszedł spać.Rano Jasio wstał i zszedł na dół tato mówi do niego:
-no i co jasiu już wiesz co to jest polityka ?
-tak tatusiu wiem
-Kapitalizm wykorzystuje klasę roboczą, związki zawodowe się temu przyglądają podczas gdy rząd śpi, lud jest ignorowany, a przyszłość leży w gównie.
To jest polityka tatusiu.

Jasio pyta się mamy ..:
-Mamo, a co to znaczy c**j??
mama na to:
-Klusek
Jasio sie pyta to w takim razie co to znaczy spierda**j?
mama na to:
-Przepraszam...
za pół godziny jasio mama i tata siedząprzy stole..Tacie spadł klusek..Jasio woła:
-Tato h8j ci spadł...!!!
na to mama mówi:
-Jasiu przeproś tatę..
Jasiu na to:
-Spierd***j h*ju

Jasio przychodzi do domu po szkole i skarży się mamie:
- Pan policjant, co stoi na rogu, powiedział, że mi nogi z dupy powyrywa!
- To jest niemożliwe - mówi mama. Policjanci są po to by cię chronić. Pokaż mi go to wyjaśnimy sprawę.
Idą na róg, policjant stoi.
Mama pokazuje na Jasia:
- Czy to prawda, że groził pan mojemu synowi, że mu Pan powyrywa nogi z dupy?!
- Pani! Zabierz pani stąd tego gnoja, bo mu nogi z dupy powyrywam! Już czwarty dzień z rzędu przyprowadza mi swoją suczkę jamniczkę i chce, żebym ją pokrył, bo marzy o tym, by mieć psa policyjnego!!!

Pani na lekcji polskiego zadała dzieciom wypracowanie jakich zmian by dokonali gdy by zostały dyrektorem wszystkie dzieci szybko zabrały się do pisania tylko Jaś nie pisze pani pyta Jasia, Jasiu czemu nie piszesz.
Jasiu odpowiada jak to przecież czekam na sekretarkę.

Jeździ Jasiu rowerkiem po parku i woła:
Mamo jadę bez trzymanki po chwili woła mamo jadę z nóżkami na kierownicy a za moment mamo jadę bez zęba.

Poniedziałek szkoła pierwsza lekcja Jasiu do Wiesia:
Jasiu pyta - Wiesiu która godzina.
Wiesiu - 20 po ósmej.
Jasiu - ale ten tydzień się wlecze.

Pań zadała w szkole wypracowanie na temat co mój tata robi po pracy gdy wraca do domu.
Jasiu syn policjanta napisał:
Mój tato zawsze po pracy bierze gazetę i idzie do ubikacji chyba będzie srał bo czytać przecież nie umie.

przed lekcją pani mówi do dziewczynek:
- jak Jasiu was obrazi albo powie coś głupiego to wyjdźcie z klasy
po chwili do klasy wbiega Jasiu i krzyczy:
e! burdel buduja za rogiem!
dziewczynki wstały i wyszły z klasy a Jasiu na to:
gdzie kur** dopiero fundamenty kładą

Jasiu chodził do szkoły bardzo brudny, więc jego nauczyciel napisał do rodziców:
- Jasiu śmierdzi, Jasia trzeba myć.
Następnego dnia w dzienniczku ojciec odpisał:
- Jasiu nie jest do wąchania. Jasia trzeba uczyć.

Nauczycielka pyta dzieci:
- Jaki jest największy przedmiot, który można wziąć do buzi?
Dzieci mówią: gruszka, banan, pączek... Gdy przyszła kolej na Jasia, ten mówi:
- Lampa!
- Jak to, Jasiu? Chyba coś ci się pomyliło?
- Nie, proszę pani. Jak wieczorem mama idzie spać, to mówi do taty: Zgaś lampę, to wezmę do buzi

Przychodzi ksiądz po kolędzie do rodziny Jasia i oczywiście zadaje
Jasiowi standardowy zestaw pytań :
- A ile masz lat ?
- Siedem ...
- A do kościółka chodzisz ?
- Chodzę ...
- Co niedziela ?
- Co niedziela ..
- Z całą rodziną ?
- Z całą ...
- A do którego ?
- Do Carrefoura ....