W górach turysta na polanie robi pompki.Przechodzi obok baca. Przygląda się i po chwili rzecze:
panocku cy nie cujecie co wom babe wywiało. |
08.01.2010 23:52:39, Konto usunięte |
Policja podejrzewała bacę o pędzenie bimbru. Baca oczywiście się nie przyznawał, lecz policja przeprowadziła przeszukanie jego chaty i na strychu znaleziono sprzęt do pędzenia bimbru. - I co, baco, teraz też się nie przyznajecie? - pyta policjant. - To moze posondzicie mnie tyz o gwołt? Sprzynt do tego tyz mom - odpowiedział baca. |
06.01.2010 19:25:04, AGATA |
W Morskim Oku, w przerębli kąpie się baca. - "Baco, nie zimno wam?!" - pytają się turyści. - "Ni." - "Ciepło?" - "Ni." - "A jak wam jest?" - "Jędrzej." |
02.01.2010 19:52:13, Evelka |
Dwóch górali: mały i duży sikają na mur. Mały strasznie mruga oczami. Widząc to drugi pyta: - Co tok mrugos? - Bo mi do ocu prysko! |
02.01.2010 19:47:28, Evelka |
Pyta reporter bacy- baco co robicie jak macie duzo czasu? Baca po namysle- jak mom duzo casu to siedza i mysla. Na to reporter- a co robicie baco jak macie malo czasu? Baca odpowiada- jak mom malo casu to tylko siedza. |
29.12.2009 20:49:19, dino |
Jedzie baca wozem konnym. Nagle rozpedzony niemiecki mysliwy ktory polowal w Polsce za dewizy ,
zagapil sie i wjechal w woz bacy pieknym BMW. Baca lezy w rowie i mysli- ale dostana teraz ladna
kapusta od tego "gebelsa". Niemiec wychodzi z samochodu i widzac konia w drgawkach, wyciaga karabin i zabija dogorywujaca gadzine. Potem podchodzi do bacy i pyta- a wy baco jak sie czujecie? Na to baca- ja? Ja to sie cuja po wypadku lepiej jak przed wypadkiem. |
29.12.2009 20:46:51, dino |
Wraca baca z dyskoteki i mowi do swojej baby- Maryna, pomoz mi sciagnac ta koszula bo jakos sam jej
sciagnac nie moga. Na to Maryna- to wyciagnij najsampierw ta ciuposka z plecow. |
29.12.2009 20:41:24, dino |
Baca łapie okazję na drodze, wreszcie udaje mu się złapać przejeżdżajacego Mercedesa. Wsiada
i jadą, ale po kilku kilometrach jakoś tak nudno się zrobiło, więc baca pyta: - A co to panocku, za znacek z psodu? - To? (mówi kierowca pokazując na znaczek Mercedesa), to taki celownik, jak kogoś złapię w ten celownik, to już na pewno trafię. - Aha. Po kilku kilometrach patrzą, a tu drogą jedzie jakiś facet na rowerze. Baca mówi: - A weźcie, panocku, tego cłowieka w ten celownik... Kierowca skręcił i faktycznie rowerzysta znalazł się "w celowniku", ale ponieważ kierowca nie chcial iść do więzienia, to w ostatniej chwili skręcił, aby nie trafić rowerzysty, chwilę potem baca się odzywa: - Iiiii, kiepski ten pański celownik, gdybym nie roztworzył drzwi to byśmy go w ogóle nie trafili. |
27.12.2009 21:26:56, AGATA |
Dwóch górali sika pod murem. Jeden wysoki, drugi niski. Wysoki pyta: - Cemu tak powieki mrużysz? - Bo mi do ocu prysko. |
26.12.2009 14:53:19, AGATA |
Turysta w Zakopanym wchodzi do knajpy, siada przy barze i pyta: - Barman, co polecisz dziś do picia w ten deszczowy dzień? - Ano, panocku, drink "Góracy"! Odpowiada barman. - Jak to "Góracy", co to jest?! Barman na to: - Widzicie, biezemy sklanecke wina...no moze być dwie...góra cy i wlewamy do garnka. Potem biezemy sklanecke piwa...no może być dwie...góra cy i wlewamy do tego samego garnka. Następnie sklanecke wódecki...moze dwie...góra cy i wlewamy do tego samego garnecka. Na koniec biezemy sklanecke koniacku...no moze dwie...góra cy i wlewamy do garnecka. Garnek stawiamy na ogniu i miesając, gzejemy cas jakiś. Później nalewamy i pijemy sklanecke... moze dwie...no góra cy. Po wypiciu wstajemy...robimy krocek...moze dwa...no, góra cy! |
25.12.2009 13:55:31, AGATA |
Trzyma baca teściową za włosy na Giewoncie nad przepaścią, i w te słowa powiada: -Mój pradziad swojom teściowom łutopił. Mój dziad swojom teściowom udusił.Mój łojciec swojom teściowom ciupaguskom zadźgoł. A ja cie puscom wolno. |
25.12.2009 13:54:43, AGATA |
Oddział terenowy Centralnego Biura Śledczego, Nowy Targ. Dzwoni telefon: - Centralne Biuro Śledcze, słucham. - Kciołem podać, co Jontek Pipciuch Przepustnica chowie w stosie drzewa marychuanem. - Dziękujemy za zgłoszenie, zajmiemy się tym. Następnego dnia w obejściu Przepustnicy zjawia się grupa agentów CBŚ. Rozwalają stos drewna, każdy klocek precyzyjnie rozszczepiają siekierką, ale narkotyków ani śladu. Po kilku godzinach, wymamrotawszy niewyraźne przeprosiny, odjeżdżają. Stary Przepustnica patrzy w zadumie a to na drogę, którą odjechali, a to na stos drewna. Nagle słyszy telefon. Wzrusza ramionami, wchodzi do chałupy, odbiera. - Hej Jontek! Stasek mówi. Byli u ciebie z Cebeesiu? - Ano byli. Tela co pojechali. - Drzewa ci narąbali? - A narąbali. - Syćkiego nojlepsego we dniu urodzin, hej! |
25.12.2009 13:53:06, AGATA |
Siedzi turystka na polance i opala się. Obok przechodzi baca. W tym samym momencie wiatr poderwał
dziewczynie sukienkę. Zawstydzona szybciutko zakryła swoje wdzięki i mówi: - Mam, baco, refleks nie? - A bo ja wiem? U nos to się pi... nazywa. |
19.12.2009 09:21:24, AGATA |
Baca miał mole, które pogryzły mu strasznie wszystkie ubrania. Pojechał do miasta i w sklepie,
gdzie sprzedawali lekarstwo na mole, mówi: - Panicko! Mocie co na mole? - Momy, są taki kulki. - To prosym sto. Zapłacił i pojechał do domu. Następnego dnia znowu przyjechał do miasta, zachodzi do tego samego sklepu i pyta o dwieście kulek na te mole. - Na co wom tak duzo? – dziwi się sprzedawczyni. – Przeco wczoraj zeście kupili sto... - Eee, panicko, myślicie, ze to tak łatwo trafić takom kulkom do mola...? |
17.12.2009 19:36:46, AGATA |
Idzie turysta i spotyka bacę siedzącego na hali i pasącego barany. Turysta nie miał zegarka,
podchodzi więc do bacy i pyta: - Baco, a nie wiecie aby która jest godzina? Baca wziął w rękę kij i zaczął gmerać w jajach najbliższego barana. - A ósma dwadzieścia. Turystę wielce zaciekawiło to nowatorskie podejście do mierzenia czasu i poprzysiągł był sobie że wracając znowu zapyta bacę. Jak powiedział, tak zrobił. Wracając znowu podszedł do bacy, który nadal siedział w tym samym miejscu. - Baco a powiedzcie ino, która teraz jest godzina? Baca znów wziął w ręce kijek i jak poprzednio zaczął gmerać w jajach barana, który pasł się przed nim i mówi: - A czwarta dziesięć. Tego już było za wiele. - Baco, a jak wy to w jajach barana czytacie, która jest godzina? - Jo nie w jajach cytom, ino one mi zasłaniają wieżę z kościoła. |
17.12.2009 19:36:09, AGATA |