ilu ludzi tyle odmiennych zdan.. kazdy przezyl co innego i kazdy mysli inaczej, czasem sie zgadzamy... ale w kwestii zdrady i zadrosci, kobiety widza to inaczej niz mezczyzni....

tez sie z toba zgodze, ze nie lezy wina po obu stronach, tak jak powiedziales, to tylko szukanie usprawiedliwienia za wlasne uczynki i najlepiej jeszcze zwalic wine na tego niewinnego...



nie mam polskiej tv        

dokładnie, zawsze ktoś pierwszy zacznie psuć związek, zaczyna oszukiwać, kłamać a gdy to się wyda, szuka usprawiedliwienia w postępowaniu partnera, nierzadko zwalając na niego winę (np. nie chciałaś ze mną spać, to poszedłem na inne) ale nie zastanowi się, dlaczego? czy przypadkiem on nie jest temu winny, że partnerka robi uniki?

rozmowa, to podstawa udanego związku i nie tylko wtedy, gdy coś szwankuje ale codziennie     a rozmowy na temat seksu powinny być codziennością

zgadzam sie z wami    

Myślę że wszystko ma swoją przyczynę i dlatego nie ma winy jednostronnej...

jak muzgownica sie ruszy to zaczyna sie ulkadac a nie tylko stojacym ogurkiem

jak ktoś ma wszystko czego mu do szczęścia potrzeba to nie szuka dalej...

szukam tylko wentyli do mojego rowerka bo ruskie mi czesto wykrecaja

może przerabiają na prezerwatywy    

tak i pompuja sobie zwieracze

niech uważają coby nie pękli...

    a jak     i pomarzyc mozna            

jeśli chodzi o sex to ja też wolę męczenie niż gadanie                

ja spiepszam

jestes i to jest wazne

mam wan poswiecic

majtkii wyscza

i czefgo mn9e ntak zgury biezresz

a ja jusz polonie zapominam

ja pije

do zobaczenia kiedys

ja nie jestem ten ktos inny lubie as ale uciekam milej nocy wam zycze

no mamswoje male obowiatki

zwłaszcza te łóżkowe    

a święte bo pokropione    

myślałem o bardziej naturalnych płynach...

nie krępuj się, pij ile możesz...    

wolisz na słodko czy wytrawnie?