Jak ty Agata bedziesz potrzebowala pomocy to tez ci tak powiem ze korki byly i nie moglem dojechac    

Ja już nie będę się zagłębiał co tam Tobie grozi    

mamy temat o chajtaniu a nie o wężach            

dobra nie marudz juz wiedzialam, ze symulujesz    

hahahah            

ej no to wy odbiegacie od tematu nie ja            

Sylwia,z mężczyznami

po prostu tak jest jeśli

trafiamy w ich czuły punkt    

to tupnij nozka jak to kobiety mają w zwyczaju i naprowadź co niektórych a nie tylko mizianie w głowach            

wracajac do tematu postu, jestem

moze zacofana ale jestem za legalizacja zwiazku    

no włąsnie endis.......cholerniku ty                        

to gadaj mi tutaj jak to jest u ciebie z tymi sprawami            

dajmy przykład innym            

Agata jestes zacofana    

Gustaw nie tylko w tej kwestii jestem tradycjonalistka    

i dobrze mi z tym            

Sylwus ty Mi tutaj nie pukaj bo wystarczy że młode małżeństwo Mi ciągle za ściana puka i w nocy słysze serenady młodego dziecka, ale nie będe takim osobą awantury robil    

Nawiązując do tematu każdy indywidualnie powinien się zastanowić czy tego naprawdę chce, ja takowej potrzeby jeszcze nie mam, no chyba że królewne spotkam żyjącą za siedmioma górami    

Fajne i to bardzo ale to tylko 2 z 24            

ależ dlaczego zacofana,

też jestem za legalizacją

jednak wtedy gdy partnerzy

oboje się sprawdzą

a nie w wyniku np.dziecka w drodze

i uważam iż to jest najgłupsza

rzecz jaką można zrobić

Paula no tak ....nie mozna nic napisac bom sie zaraz chłopaczki obrazaja...tylko ze ja napisałam i o mezczyznach jak i o kobietach ..nie wiem skad te oburzenie    



hmmm a co do tego ozenku...no to ten .....tez jestem za tym ..jak najbardziej ....slub skromniutki tylko my nasza miłosc i swiadkowie     ahhhhh.....

endis hahahahah                

a co ty tak daleko szukasz        

blizej to juz nima ??????                

tak Sylwia,jednak

czasem w wyniku rozmowy    

wszystko działa im na nerwy    

dziaął na nerwy bo nie dopuszczaja do siebie prawdy najszczerszej jaka próbujemy im od lat uswiadomic                

Paula ale gdy życie tak płata figle gdy dziecko się pojawia po wpadnięciu to wtedy każdy myśli na szybkiego widze po znajomych \"o wpadliśmy to bierzemy ślub\"a to jest kwestia każdego z osobna czy chce tego,bez ślubu też żyją i nawet lepiej się co niektórym układa więc ślub nie jest jakiś tam wyznacznikiem że trzeba.    

anka hahahh         a dla kogo e serducha                

Dzisiaj ludzie sie nie chajtaja bo maja taka potrzebe cos tam sobie przyzekac przed bogiem tylko dla przyjecia weselnego. Kobiety chca sie poczuc jak jakies gwiazdy w tym jednym dniu gdzie sa w epicentrum uwagi wszystkich i w dodatku jeszcze dostana kase od rodziny za ktora pojada sobie gdzies na karaiby i tam znowu beda sie bawic

Sylus bliżej są ale kłamczuchy    

nie mówiąc poważnie czekam na traf który Mnie strzeli    

powiem tak .....nigdy ale to nigdy w zyciu nie wyszła bym za maz tylko dlatego ze zaszłabym w ciaze....

skoro uwazałabym ze ten zwiazek przyszłosci nie ma ..to nie pakowałabym sie w to ....nawet dla dziecka ..które jak mniemam byłoby w przyszłosci nieszczesliwe jak jego rodzice.

tak,jednak ja nie chciałabym tak

zawrzeć małżeństwa,z przymusu,

marzę aby mój mężczyzna naprawdę tego chciał.

No tak endis ...szukajcie a znajdziecie tak powtarzała swietej pamieci moja prababcia                 która miała 5 mezów                    

tak,dokładnie Sylwia

po cóż sobie jeszcze bardziej

komplikować życie.

Wystarczy rozejrzeć się ile samotnych matek z wózeczkami chodzi, gdzie Ci faceci,wiadomo że latwo zrobić a trudniej wychować     nieodpowiedzialność czlowieka a zarazem głupota jest przerażająca    

gustaw        

a ja wiem kto ty jestes                                        

Sylwia czyli niedaleko pada jabłko od jabłoni     tylko nie idz w ślady prababci     bo potwierdzisz jej teze ze kobieta zmienna jest    

dajcie spokój ......

zreszta jest tez inna strona edalu ....sa dziewczyny które celowo łapia chłopaka na dziecko.

endis hahahahhaahahah                    

moja babunia nie zmienna była ..ale chopy przy niej jakos szybko umierali bo to była kobita zywiołowa