forum

Rozrywka i uczucia

a kto

  1. Konto usunięte 21.02.2010 r. 15:54:51

    Agencie Smith, nie świat należy do Ciebie, tylko Ty jesteś światem. weź się w garść i pisz co należy!    

  2. Konto usunięte 21.02.2010 r. 15:58:30

    Niestety się mylisz
    Ja tworzę swój świat

  3. Konto usunięte 21.02.2010 r. 16:03:45

    a kto stworzył Ciebie? może teraz w Twoim tworzeniu też macza paluszki...?

  4. Konto usunięte 21.02.2010 r. 16:07:09

    Jam powstał z haosu    

  5. Konto usunięte 21.02.2010 r. 16:09:09

    z haosu powstałeś i w chaos sie obrócisz.    

  6. Konto usunięte 21.02.2010 r. 16:11:39

    ból jest wpisany w życie. od narodzin po koniec. na szczęście istnieją też przyjaźń, radość, miłość, piękno, które ten ból uśmierzają.

  7. Konto usunięte 21.02.2010 r. 16:14:44

    A i tak pomrzemy    
    Piękne    
    Ja dalej będę Haosem            

  8. Konto usunięte 21.02.2010 r. 16:22:58

    tyle, że nie pozostaje nic innego niż bierna akceptacja. jedynym sposobem na pozbycie się bólu jest pozbycie się życia. to nie wchodzi w rachubę. więc akceptujesz rzeczywistość i starasz się sprawiać wrażenie przed innymi, że bólu, strachu nie ma. i szukasz ucieczki. stanu, chwili, miejsca, w którym to Cie nie dopada.

  9. Konto usunięte 21.02.2010 r. 16:38:03

    dyfuzja jest rzeczą naturalną. także w uczuciach.

  10. Konto usunięte 21.02.2010 r. 16:52:08

    anihilacja? nie. myślałam raczej o przejściu do innego stanu. ból przeradza się we wspomnienie. pamiętasz tylko to, co Cię cieszyło. ból stopniowo zanika. pojawia się miejsce na coś nowego. radosnego. czas jest katalizatorem. naturalny system obronny.

  11. Konto usunięte 21.02.2010 r. 17:11:47

    analitycznie bardzo. masz rację. pamiętamy to, co było złe, żeby się uczyć. ale intensywność doznań nie jest taka sama. na myśl o oparzeniu żelazkiem normalny człowiek nie reaguje ponownym uczuciem bólu. on tylko pamięta, że tego nie powinien robić. zostaję przy dyfuzji. jest konieczna do utrzymania zdrowia psychicznego. z Twoich wywodów wynika, tak to zrozumiałam, że natura jest skłonnością do złego. skąd więc człowiecze zdolności do altruizmu?

  12. Konto usunięte 21.02.2010 r. 17:28:37

    wnioski po: lepiej nie ruszać, bo bardziej boli. plastra brak. istnieją tylko chwilowo działające środki przeciwbólowe. idę stąd. może coś zażyję.     dziękuję za konwersację.   uśmiechnięty  

  13. Konto usunięte 21.02.2010 r. 17:33:19

    o takich to mi się pomyślało.     zapamiętam polecenie.    

  14. mekeyn 21.02.2010 r. 18:36:25

    ....nieszczescie polega na tym, ze wszyscy maja racje.
    .... pesymista to czlowiek, ktory z dwojga zlego wybiera obydwa.
    ... a co to jest zlo?? Zlo jest pokusne, wszystko staje sie proste i latwe, mysle ze dla kazdego z mas wyglada ono inaczej. Sami wyznaczamy sobie granice.Czlowiek ktory ma dusze piekna bogata, moze zawsze tolerowac wiecej....

  15. Konto usunięte 21.02.2010 r. 22:56:27

    Znudzona jakoś słowa nie dotrzymujesz
    nadal cię nie widzę            

  16. Darkma 08.03.2010 r. 07:40:54

    Śmierć zawsze jest, była i będzie nieodzowną częścią egzystencji człowieka. Strach przed nią jest naturalnym ludzkim odruchem - związanym z obawą przed nieznanym. Szczególnie straszna wydaje się pewnie dla ateistów, dla których śmierć jest ostatecznym końcem wszystkiego. Ponadto wiara w brak rozliczenia swego życia przed Bogiem sprawia, iż ludzie często zatracają swoje wartości moralne i etyczne