Facet rozmawia z kumplem z pracy, murzynem.
- Hej Jim, powiedz mi: dlaczego laski tak lecą na murzynów?
- Wiesz Stachu, to kwestia tego w jaki sposób je posuwamy. Najpierw delikatnie i powoli a później mocno i szybko i tak na zmianę.
Facet postanowił wypróbować w nocy technikę Jima z własną żoną. Rucha i rucha, raz delikatnie i powoli a potem znowu mocno i szybko, kobieta przeżywa niebiańskie rozkosze i unosi się w spazmach gdy wtem nagle jakby wyrwana z głębokiego transu pyta:
- Stachu, a co ty mnie tak jak murzyn **cenzura** isz?

Jasio przybiega do mamy i mówi:
- Mamo, mamo, widziałem jak tatuś robił coś z pokojówką.
- Tak, a co takiego?
- Najpierw ją całował, a potem dotykał. Potem poszli do gabinetu, rozebrał ją i wsadził...
- Dobrze, synku, w niedzielę podczas kolacji opowiesz to, żeby wszyscy wiedzieli.
Nadeszła niedziela, rodzina przy stole i mama daje znak Jasiowi, żeby zaczął mowić.
- No więc tatuś całował i dotykał pokojówkę, później zabrał ją do gabinetu, rozebrał i wsadził..., wsadził... Mamo jak się nazywa to, co ssiesz szoferowi?

Rozmowa dwóch Bułgarów:
- Wiesz stary, jakie w Polsce to mają życie... Rano wstajesz, śniadanie, seks. Później kąpiel, drugie śniadanie i znowu numer. Do obiadu jeszcze parę razy, po obiedzie znowu seks i tak już do samej nocy.
- A skąd Ty to wiesz? Byłeś kiedyś w Polsce?
- Ja nie, ale moja siostra była.

Chciałbym prosić o rękę pańskiej córki
- A z moją żoną pan już rozmawiał??
- Tak jest niezła, ale wolę pańską córkę!

Rozmawiają dwie prostytutki:

- Kupiłam sobie skunksa.
- Skunksa? A dlaczego?
- Zajebiście robi minetę.
- A co ze smrodem?
- Dwa dni rzygał a potem się przyzwyczaił.

Holandia. Polacy na emigracji zarobkowej.
Podchodzi Czesław do dwóch facetów. Jednego - Stefana zna od lat drugiego widzi po raz pierwszy.
- Witaj Stefan słyszałem że zmieniłeś stan cywilny. Ponoć twoja żona to romantyczka? Wszyscy znajomi ci zazdroszczą. Gratuluję!
Na co kolega Stefana reaguje delikatnym pąsem na twarzy i z nieskrywaną radością zapytuje:
- Stefanie, cóż to za przemiły człowiek?
- Aaa to Czesiek, kolega z wojska...
- Stefciu, pozwolisz że sam się przedstawię.
Po czym wyciąga dłoń do Czesława i rzecze:
- Niezmiernie mi miło pana poznać, Roman Tyczka jestem!

Powiedziałem do żony:
- Nasze RTV i AGD mówi do mnie.
- Taaa, wiem. Telewizor i radio – odpowiedziała z sarkazmem.
- A nie mówiłem, że ci nie uwierzy? – szepnął czajnik.

U psychiatry:
- Domyślam się, że nienawidzi pan swojego życia, każda chwila w domu trwa wieczność, z utęsknieniem oczekuje pan śmierci?
- Tak, dokładnie tak jest. Skąd pan wie to wszystko, doktorze?
- Cóż, widziałem pana żonę w poczekalni.

Żona dzwoni do kochanki męża:
- Jest mój u ciebie?
- Jest, właśnie poszedł pod prysznic.
- Weź go przytrzymaj z godzinkę-dwie dłużej, twój dzwonił do mnie, że stoi w korku.

Wczoraj na parkingu przed supermarketem obserwowałem kobietę próbującą zaparkować samochód. W końcu zapytałem:
- Może zrobię to za panią?
- Nie, nie trzeba, poradzę sobie!
- Czy jest pani pewna? - zapytałem wychodząc ze sklepu godzinę później.

Chłopak poprosił ojca swojej dziewczyny o jej rękę, dostał zgodę, przyszły teściu go pyta:
- To co, może się czegoś napijesz?
- Nie, dziękuję, nie piję.
- Hm.... Ciężko ci będzie z moją córką.

Młody człowiek ukląkł przed dziewczyną i prosił ją o rękę.
- Wykluczone - oświadcza panna. Mój przyszły musi zarabiać dziennie kilkadziesiąt tysięcy, umieć gotować, sprzątać, wszystko w domu naprawić, musi mnie słuchać, wierzyć mi, patrzeć na mnie jak w obrazek i spełniać każde moje żądanie...
- No to dobra - odpowiada młodzieniec, ale skoro już klęczę, to pozwolisz, ślicznotko, że się za biedaka pomodlę!

Żona zaatakowała mnie z samego ranka:
- To wszystko twoja wina!
- A co znowu zrobiłem?
- Daj mi chwilę pomyśleć, dopiero się obudziłam.

Perfumeria:
- Przepraszam. Czy mają Państwo jakieś perfumy dla kobiet o zapachu laptopa lub Playstation? Chcę, żeby mąż zaczął na mnie zwracać uwagę.

- Zjesz bułeczkę?
- Później, dziękuję. Rozmawiamy przecież teraz. Nie mogę jednocześnie jeść i rozmawiać.
- Wiem. Zjesz bułeczkę?