Szczęśliwa w związku bez seksu możesz sobie być, pod warunkiem, że oboje są aseksualni. A jeśli nawet 90% jest w głowie i sercu, (można dyskurować ile tych procent jest), to pozostaje jeszcze 10.
Wiktor70
30.08.2013 r. 08:55:25
Już sama aseksualność. Nie jest normalna. Człowiek, to także jego seksualność, temperament, namiętności, związane z tym uczucia i emocje. Ktoś pozbawiony tego, może mieć poważne problemy. Już nie mówiąc o tym, że nigdy nie zrozumie osoby, świadomej swej seksualności. To trochę tak, jakby ktoś był pozbawiony zmysłu powonienia, czy smaku.
Wiktor70
30.08.2013 r. 08:57:06
Borg. Czy Ty kiedyś uprawiałeś seks????
Wiktor70
30.08.2013 r. 09:07:09
Przepraszam. Otóż ma... Uprawianie seksu z kimś, kto tego nie pragnie, nie odczuwa przyjemności.... To tak jakby kobieta powiedziała, no wiesz, jak Ci tak zależy, to Ci mogę obciągnąć, ale to tak jakbym obierała ziemniaki. Zresztą, to też kwestia chemii, fizjologii, no i emocji, inaczej jest, gdy kochasz się z kimś, kogo rozpalasz, budzisz namiętność. Jest różnica między taką sferą erotyczną, a uprawianiem seksu z dmuchaną lalką.
ewan0545
30.08.2013 r. 09:07:18
Aseksualizm, inaczej aseksualność − trwałe nieodczuwanie pociągu seksualnego wobec innych osób. Od niedawna uznawany w części środowisk naukowych za jedną z orientacji seksualnych lub za brak orientacji seksualnej[2][3][4][5][6][7]. Szacuje się, że 1% społeczeństwa jest aseksualny[5][8].
Aseksualizm nie jest tym samym, co abstynencja seksualna, która jest powstrzymaniem się od aktywności seksualnej pomimo odczuwania pociągu seksualnego. Niektórzy aseksualiści są aktywni seksualnie pomimo nieodczuwania pociągu seksualnego, np. by zaspokoić potrzeby partnera[4].
Aseksualizm nie jest też tożsamy z hipolibidemią (brakiem lub utratą potrzeb seksualnych). Część aseksualistów posiada libido, lecz nie jest ono zwrócone w stronę innych osób
ewan0545
30.08.2013 r. 09:08:18
Przyczyny aseksualizmu[edytuj kod źródłowy]
Zobacz więcej w artykule Orientacja seksualna, w sekcji Przyczyny rozwoju.
Tak jak w przypadku innych orientacji seksualnych, nie jest jasne, co determinuje aseksualizm. Osoby postronne, nierozumiejące lub nieakceptujące aseksualizmu jako orientacji seksualnej, wskazują jako jego przyczynę najczęściej problemy hormonalne, zaburzenia depresyjne, stres, przyjmowanie niektórych leków, opóźnione pojawienie się pociągu seksualnego, menopauzę, realizację skryptu rodzinnego, molestowanie seksualne lub zmuszanie przez partnera do współżycia w przeszłości, tłumienie swojej seksualności, ukrywanie homoseksualizmu, obawy przed niechcianą ciążą lub chorobami przenoszonymi drogą płciową, niespotkanie właściwej osoby, zbyt niskie lub zbyt wysokie poczucie własnej wartości lub uważają, że aseksualizm jest przejściową fazą. Większość ludzi identyfikujących się jako osoby aseksualne twierdzi jednak, że żaden z powyższych problemów ich nie dotyczy[potrzebne źródło]. Inni zauważają, że niektóre z wymienionych sytuacji mogłyby mieć wpływ na brak libido, ale nie na niewystępowanie pociągu seksualnego.
Odmiany aseksualizmu[edytuj kod źródłowy]
Aseksualiści, choć nie odczuwają pociągu seksualnego wobec żadnej z płci, mogą angażować się w związki romantyczne z innymi ludźmi[9]. Obecnie najczęściej dokonuje się podziału aseksualistów ze względu na \"orientację romantyczną\":[10]
aromantyczność: brak pociągu romantycznego
biromantyczność: pociąg romantyczny wobec osób obu płci
heteroromantyczność: pociąg romantyczny wobec osób przeciwnej płci
homoromantyczność: pociąg romantyczny wobec osób tej samej płci
transromantyczność: pociąg romantyczny wobec osób o niebinarnej tożsamości płciowej
panromantyczność (czasem omniromantyczność): pociąg romantyczny wobec osób o każdej tożsamości płciowej (także niebinarnych)
poliromantyczność: pociąg romantyczny wobec osób o niektórych tożsamościach płciowych
Ci aseksualiści, którzy szukają romantycznego związku, są w trudnej sytuacji, jako że znaczna większość ludzi nie jest aseksualna. Aseksualiści będący w stanie tolerować seks mogą wiązać się z tą większością, ale nawet wtedy ich brak zainteresowania może być frustrujący dla ich partnerów, czyniąc trudnym długotrwały związek. Osoby aseksualne mogą też dać partnerom możliwość zaspokojenia potrzeb seksualnych gdzie indziej, utrzymywać związek bez seksu z tymi, którzy są skłonni do poświęcenia, umawiać się tylko z innymi aseksualistami lub żyć samotnie
Wiktor70
30.08.2013 r. 09:12:52
Wszystko to wiem, tylko mowa jest tu o relacji. I o byciu razem. Oczywiście nikomu nie można zabronić być z osobą aseksualną, to oczywiste. Dlatego każdy tak naprawdę patrzy na problem z własnej perspektywy. Może to jest normalne, może to jest orientacja, ale nie każdy chce być z kimś o odmiennej orientacji seksualnej.
Wiktor70
30.08.2013 r. 09:15:06
Rozbieranie ziemniaków. Otóż nie każdy chce tego, by jego partnerka tak właśnie podchodziła do sprawy. Podobnie, jak nie każdy chciałby uprawiać seks za pieniądze.
ewan0545
30.08.2013 r. 09:17:45
można gdybać co by bylo , ja napewno z premedytacja nie zrezygnowałabym z sexu,dla mnie to uzupełnienie zwiazku
Wiktor70
30.08.2013 r. 09:21:14
No jasne. Taki dodatek.... Bo nie o to chodzi, co myślimy o aseksualności, tylko czy bylibyśmy szczęśliwi w takim związku, o tym była mowa.
ewan0545
30.08.2013 r. 09:25:05
moge powiedziec tylko swoje zdanie ,ja na pewno nie byłabym szczesliwa w takim zwiazku ,ale szanuje wybor innych
Wiktor70
30.08.2013 r. 09:26:20
Nie. To nie tylko kwestia zrozumienia i chęci. To kwestia potrzeb, pragnień, oczekiwań, temperamentu, doboru, podobnie jak bycie z kimś, z którym nie masz o czym rozmawiać, bo po prostu do siebie nie pasujecie. Dlatego trzęba się dobrze poznać i dobrać.
Wiktor70
30.08.2013 r. 09:34:43
I tu widać, ze trudno jest jednak zrozumieć się, jeśli nie rozumie się potrzeb, takich jak ta. Pytanie, czy to dobrze, że wymaga się od bliskiej osoby takich rzeczy. A dowodem na niezrozumienie jest to, że zakładasz, że związek w którym jest namiętność, choć przecież nie wyłącznie, nie przetrwa. I to zawsze jest tylko przygoda. A bywa często odwrotnie. Facet który kocha taką kobietę, może dla niej to zrobić, ale cierpi, nie jest sobą, i często potem to wychodzi. Często nie przetrwa związek, a on nie wytrwa. Pomijam fakt, że dla niego to upokarzające, nawet, gdy o tym nie mówi.
Wiktor70
30.08.2013 r. 09:49:22
Problem w tym, że nie mowię teraz o Tobie. Piszesz tylko: ja, ja. Liczy się też partner. I ciągle powtarzam. Nie uważam nikogo, za kogoś gorszego, tylko mowię, że trzęba się odpowiednio dobrać. Wydawało mi się, ze powiedziałem to wyraźnie.
Wiktor70
30.08.2013 r. 10:06:48
Przecież nie twierdzę, że bie jest Ci dobrze w związku. Problem w tym, że piszesz o sobie, a ja staram się bardziej ogólnie. Przecież mógł tego niezaakceptować, skoro twierdzisz, że tak jest... Oczywiście ze nie tylko może być hetero plus hetero. Można sobie wyobrazić różne konfiguracje, ale nie każdemu to odpowiada.
Wiktor70
30.08.2013 r. 10:23:09
O nie nie. To nie można traktować w ten sposób. To nie tak, że w tym przypadku boimy się tego czego nie znamy. Ja po prostu nie chciałbym być w takim związku i już. Podobnie jak nie chciałbym być w związku homo, podobnie jak nie chciałbym mieszkać na Grenlandii. Tolerancja nie ma tu nic do rzeczy.
Wiktor70
30.08.2013 r. 10:32:58
Na miły Bóg, czy ja Ci bronię żyć jak chcesz? Znamienne jest to jak się bronisz, okopujesz, szukasz akceptacji, i takie tam. To charakterystyczne. To traci homofobiofobią.
Szczęśliwa w związku bez seksu możesz sobie być, pod warunkiem, że oboje są aseksualni. A jeśli nawet 90% jest w głowie i sercu, (można dyskurować ile tych procent jest), to pozostaje jeszcze 10.
Już sama aseksualność. Nie jest normalna. Człowiek, to także jego seksualność, temperament, namiętności, związane z tym uczucia i emocje. Ktoś pozbawiony tego, może mieć poważne problemy. Już nie mówiąc o tym, że nigdy nie zrozumie osoby, świadomej swej seksualności. To trochę tak, jakby ktoś był pozbawiony zmysłu powonienia, czy smaku.
Borg. Czy Ty kiedyś uprawiałeś seks????
Przepraszam. Otóż ma... Uprawianie seksu z kimś, kto tego nie pragnie, nie odczuwa przyjemności.... To tak jakby kobieta powiedziała, no wiesz, jak Ci tak zależy, to Ci mogę obciągnąć, ale to tak jakbym obierała ziemniaki. Zresztą, to też kwestia chemii, fizjologii, no i emocji, inaczej jest, gdy kochasz się z kimś, kogo rozpalasz, budzisz namiętność. Jest różnica między taką sferą erotyczną, a uprawianiem seksu z dmuchaną lalką.
Aseksualizm, inaczej aseksualność − trwałe nieodczuwanie pociągu seksualnego wobec innych osób. Od niedawna uznawany w części środowisk naukowych za jedną z orientacji seksualnych lub za brak orientacji seksualnej[2][3][4][5][6][7]. Szacuje się, że 1% społeczeństwa jest aseksualny[5][8].
Aseksualizm nie jest tym samym, co abstynencja seksualna, która jest powstrzymaniem się od aktywności seksualnej pomimo odczuwania pociągu seksualnego. Niektórzy aseksualiści są aktywni seksualnie pomimo nieodczuwania pociągu seksualnego, np. by zaspokoić potrzeby partnera[4].
Aseksualizm nie jest też tożsamy z hipolibidemią (brakiem lub utratą potrzeb seksualnych). Część aseksualistów posiada libido, lecz nie jest ono zwrócone w stronę innych osób
Przyczyny aseksualizmu[edytuj kod źródłowy]
Zobacz więcej w artykule Orientacja seksualna, w sekcji Przyczyny rozwoju.
Tak jak w przypadku innych orientacji seksualnych, nie jest jasne, co determinuje aseksualizm. Osoby postronne, nierozumiejące lub nieakceptujące aseksualizmu jako orientacji seksualnej, wskazują jako jego przyczynę najczęściej problemy hormonalne, zaburzenia depresyjne, stres, przyjmowanie niektórych leków, opóźnione pojawienie się pociągu seksualnego, menopauzę, realizację skryptu rodzinnego, molestowanie seksualne lub zmuszanie przez partnera do współżycia w przeszłości, tłumienie swojej seksualności, ukrywanie homoseksualizmu, obawy przed niechcianą ciążą lub chorobami przenoszonymi drogą płciową, niespotkanie właściwej osoby, zbyt niskie lub zbyt wysokie poczucie własnej wartości lub uważają, że aseksualizm jest przejściową fazą. Większość ludzi identyfikujących się jako osoby aseksualne twierdzi jednak, że żaden z powyższych problemów ich nie dotyczy[potrzebne źródło]. Inni zauważają, że niektóre z wymienionych sytuacji mogłyby mieć wpływ na brak libido, ale nie na niewystępowanie pociągu seksualnego.
Odmiany aseksualizmu[edytuj kod źródłowy]
Aseksualiści, choć nie odczuwają pociągu seksualnego wobec żadnej z płci, mogą angażować się w związki romantyczne z innymi ludźmi[9]. Obecnie najczęściej dokonuje się podziału aseksualistów ze względu na \"orientację romantyczną\":[10]
aromantyczność: brak pociągu romantycznego
biromantyczność: pociąg romantyczny wobec osób obu płci
heteroromantyczność: pociąg romantyczny wobec osób przeciwnej płci
homoromantyczność: pociąg romantyczny wobec osób tej samej płci
transromantyczność: pociąg romantyczny wobec osób o niebinarnej tożsamości płciowej
panromantyczność (czasem omniromantyczność): pociąg romantyczny wobec osób o każdej tożsamości płciowej (także niebinarnych)
poliromantyczność: pociąg romantyczny wobec osób o niektórych tożsamościach płciowych
Ci aseksualiści, którzy szukają romantycznego związku, są w trudnej sytuacji, jako że znaczna większość ludzi nie jest aseksualna. Aseksualiści będący w stanie tolerować seks mogą wiązać się z tą większością, ale nawet wtedy ich brak zainteresowania może być frustrujący dla ich partnerów, czyniąc trudnym długotrwały związek. Osoby aseksualne mogą też dać partnerom możliwość zaspokojenia potrzeb seksualnych gdzie indziej, utrzymywać związek bez seksu z tymi, którzy są skłonni do poświęcenia, umawiać się tylko z innymi aseksualistami lub żyć samotnie
Wszystko to wiem, tylko mowa jest tu o relacji. I o byciu razem. Oczywiście nikomu nie można zabronić być z osobą aseksualną, to oczywiste. Dlatego każdy tak naprawdę patrzy na problem z własnej perspektywy. Może to jest normalne, może to jest orientacja, ale nie każdy chce być z kimś o odmiennej orientacji seksualnej.
Rozbieranie ziemniaków. Otóż nie każdy chce tego, by jego partnerka tak właśnie podchodziła do sprawy. Podobnie, jak nie każdy chciałby uprawiać seks za pieniądze.
można gdybać co by bylo , ja napewno z premedytacja nie zrezygnowałabym z sexu,dla mnie to uzupełnienie zwiazku
No jasne. Taki dodatek.... Bo nie o to chodzi, co myślimy o aseksualności, tylko czy bylibyśmy szczęśliwi w takim związku, o tym była mowa.
moge powiedziec tylko swoje zdanie ,ja na pewno nie byłabym szczesliwa w takim zwiazku ,ale szanuje wybor innych
Nie. To nie tylko kwestia zrozumienia i chęci. To kwestia potrzeb, pragnień, oczekiwań, temperamentu, doboru, podobnie jak bycie z kimś, z którym nie masz o czym rozmawiać, bo po prostu do siebie nie pasujecie. Dlatego trzęba się dobrze poznać i dobrać.
I tu widać, ze trudno jest jednak zrozumieć się, jeśli nie rozumie się potrzeb, takich jak ta. Pytanie, czy to dobrze, że wymaga się od bliskiej osoby takich rzeczy. A dowodem na niezrozumienie jest to, że zakładasz, że związek w którym jest namiętność, choć przecież nie wyłącznie, nie przetrwa. I to zawsze jest tylko przygoda. A bywa często odwrotnie. Facet który kocha taką kobietę, może dla niej to zrobić, ale cierpi, nie jest sobą, i często potem to wychodzi. Często nie przetrwa związek, a on nie wytrwa. Pomijam fakt, że dla niego to upokarzające, nawet, gdy o tym nie mówi.
Problem w tym, że nie mowię teraz o Tobie. Piszesz tylko: ja, ja. Liczy się też partner. I ciągle powtarzam. Nie uważam nikogo, za kogoś gorszego, tylko mowię, że trzęba się odpowiednio dobrać. Wydawało mi się, ze powiedziałem to wyraźnie.
Przecież nie twierdzę, że bie jest Ci dobrze w związku. Problem w tym, że piszesz o sobie, a ja staram się bardziej ogólnie. Przecież mógł tego niezaakceptować, skoro twierdzisz, że tak jest... Oczywiście ze nie tylko może być hetero plus hetero. Można sobie wyobrazić różne konfiguracje, ale nie każdemu to odpowiada.
O nie nie. To nie można traktować w ten sposób. To nie tak, że w tym przypadku boimy się tego czego nie znamy. Ja po prostu nie chciałbym być w takim związku i już. Podobnie jak nie chciałbym być w związku homo, podobnie jak nie chciałbym mieszkać na Grenlandii. Tolerancja nie ma tu nic do rzeczy.
Na miły Bóg, czy ja Ci bronię żyć jak chcesz? Znamienne jest to jak się bronisz, okopujesz, szukasz akceptacji, i takie tam. To charakterystyczne. To traci homofobiofobią.
Haha.