to nienawidzę tego typu świąt... wg mnie to w ogóle bez sensu w jeden dzień silić się na niejednokrotnie wyssane z palca uczucie, grać i oszukiwać samego siebie, że teraz już wszystko będzie inaczej i począwszy od tego dnia, będziemy już potrafili być szczerzy w miłości itp Ale to chyba w ogóle niemożliwe, żeby być całkowicie szczzerym w tak kruchej sprawie, która rozpada się niczym zwykły chiński herbatnik zanurzony w zbyt gorącej herbacie... no ale może lepsze to, niż nic
...
15.02.2009 r. 02:16:03
by przełamać lody, coiś komuś wyznać... zacząć od początku
to nienawidzę tego typu świąt... wg mnie to w ogóle bez sensu w jeden dzień silić się na niejednokrotnie wyssane z palca uczucie, grać i oszukiwać samego siebie, że teraz już wszystko będzie inaczej i począwszy od tego dnia, będziemy już potrafili być szczerzy w miłości itp Ale to chyba w ogóle niemożliwe, żeby być całkowicie szczzerym w tak kruchej sprawie, która rozpada się niczym zwykły chiński herbatnik zanurzony w zbyt gorącej herbacie... no ale może lepsze to, niż nic
by przełamać lody, coiś komuś wyznać... zacząć od początku