Hmm bardzo często nurtuje mnie temat zdrady, moi znajomi opowiadaja mi niestworzone historie swoich znajomych badz swoje, którzy mają po kilka kobiet na raz, koleżanki co krok stają się ofiarami zdrady partnera, lub same zdradzają.
To otoczenie nie sprzyja snuciu planów na przyszłość ale powiem szczerze, że w moim najbliższym środowisku, wśród przyjaciół lub rodziny, nie spotkałam się z tym zjawiskiem. Tymczasem coraz częściej dowiaduję się, że podobno zdrada to coś zupełnie naturalnego na pewnym etapie, że świat jest jej pełen, że ludzie generalnie są źli i niewierni. .To mnie choliwcia przeraza . Nigdy nie zdradziłabym mojego faceta. Jestem świadoma swoich wyborów, i skoro zdecydowałabym się na miłość, związek to byłabym wierna . Czy zdrada to pójście na łatwiznę, czy naturalna kolej losu? Cholera wie....
Obraz młodych kobiet zdradzających swoich mężów w solarium z trenerem fitness(tę historię opowiedział mi mój facet) jest czymś powszechnym??? Patrzę na małoletnie, wypacykowane nastolatki, które zachwoują się jak młode nimfomanki, krzyczące swym wyuzdaniem i zastanawiam się w jakim ja świecie żyję...Jestem samotna w tych przemyśleniach?
Konto usunięte
14.05.2010 r. 18:46:42
zostawiłam ojca mojego syna bo się wyrywał na prawo i lewo... facetowi to tylko gpsa podłączyć i skutecznie zastraszyć, inaczej się ze nie wyleczy
Konto usunięte
14.05.2010 r. 20:16:48
a to chu_ z nimi
single są teraz w modzie
Konto usunięte
14.05.2010 r. 20:17:44
i ze wstydem przyznam że jestem umówiona na niedzielę z takim jednym ciachem
Konto usunięte
14.05.2010 r. 20:22:06
a ja nawet kotka nie mam
Konto usunięte
14.05.2010 r. 20:25:10
całe życie miałam koty, ostatniego pozbyłam się w ciąży z przymusu
Konto usunięte
14.05.2010 r. 20:31:31
żaden facet kota nie zastąpi
Konto usunięte
14.05.2010 r. 20:37:01
ja ciągle to powtarzam naiwnie szukając dalej
tyle razy się przejechałam, ale tak bardzo chcę tego cholerNego stabilnego związku że muszę ryzykować
Konto usunięte
14.05.2010 r. 20:43:24
najgorsze jest to że nie potrafię udawać
kiedyś byłam naiwna beztroska cieszyłam się życiem
dziś na dzień dobry z grubej rury mówię czego chcę co mi się nie podoba , nie żyję chwilą ale na siłę chcę budować przyszłość, facetom po 10-minutowej rozmowie ze mną szczęka opada
Konto usunięte
14.05.2010 r. 20:54:45
ale ja to wiem
tyle że najzwyczajniej mi się nie chce
z każdym kolejnym niewypałem jestem uboższa w uczucia i chęci, próbuję ale już bez przekonania
Konto usunięte
14.05.2010 r. 21:03:33
chyba sami to skomplikowaliśmy
przez choćby postęp w technice... net...
na co facetowi zobowiązania których się boi, odpowiedzialność...
kiedy wejdzie na 5 minut w neta i za godzinę ma obok napaloną su_ę
Konto usunięte
14.05.2010 r. 22:20:12
ja byłam w tak kretyńskiej sytuacji że po 3 latach związku nie dość że okazało się że mnie regularnie zdradzał to jeszcze że zanim mnie poznał spotkania na seks bez zobowiązań też były dla Niego wręcz chlebem powszednim
i teraz nie wiem, śmiać się z własnych uczuć czy płakać
dobra, teraz się śmieje, rok temu zakończyłam ten toksyczny \"związek\" już prawie nie boli
jakbym wiedziała wcześniej...nie próbowałabym nawet, takiego **cenzura** a nie zmienię
Konto usunięte
14.05.2010 r. 22:27:52
spotkać ale kto...
Konto usunięte
14.05.2010 r. 22:42:52
ja ślubu nie miałam
ale skoro małżeństwo jest zawierane na mocy prawnej, powinni dawać takie kary za przyczynienie do rozpadu że zamiast zdrady gostek wolałby się powiesić aby jej uniknąć
Hmm bardzo często nurtuje mnie temat zdrady, moi znajomi opowiadaja mi niestworzone historie swoich znajomych badz swoje, którzy mają po kilka kobiet na raz, koleżanki co krok stają się ofiarami zdrady partnera, lub same zdradzają.
To otoczenie nie sprzyja snuciu planów na przyszłość ale powiem szczerze, że w moim najbliższym środowisku, wśród przyjaciół lub rodziny, nie spotkałam się z tym zjawiskiem. Tymczasem coraz częściej dowiaduję się, że podobno zdrada to coś zupełnie naturalnego na pewnym etapie, że świat jest jej pełen, że ludzie generalnie są źli i niewierni. .To mnie choliwcia przeraza . Nigdy nie zdradziłabym mojego faceta. Jestem świadoma swoich wyborów, i skoro zdecydowałabym się na miłość, związek to byłabym wierna . Czy zdrada to pójście na łatwiznę, czy naturalna kolej losu? Cholera wie....
Obraz młodych kobiet zdradzających swoich mężów w solarium z trenerem fitness(tę historię opowiedział mi mój facet) jest czymś powszechnym??? Patrzę na małoletnie, wypacykowane nastolatki, które zachwoują się jak młode nimfomanki, krzyczące swym wyuzdaniem i zastanawiam się w jakim ja świecie żyję...Jestem samotna w tych przemyśleniach?
zostawiłam ojca mojego syna bo się wyrywał na prawo i lewo... facetowi to tylko gpsa podłączyć i skutecznie zastraszyć, inaczej się ze nie wyleczy
a to chu_ z nimi
single są teraz w modzie
i ze wstydem przyznam że jestem umówiona na niedzielę z takim jednym ciachem
a ja nawet kotka nie mam
całe życie miałam koty, ostatniego pozbyłam się w ciąży z przymusu
żaden facet kota nie zastąpi
ja ciągle to powtarzam naiwnie szukając dalej
tyle razy się przejechałam, ale tak bardzo chcę tego cholerNego stabilnego związku że muszę ryzykować
najgorsze jest to że nie potrafię udawać
kiedyś byłam naiwna beztroska cieszyłam się życiem
dziś na dzień dobry z grubej rury mówię czego chcę co mi się nie podoba , nie żyję chwilą ale na siłę chcę budować przyszłość, facetom po 10-minutowej rozmowie ze mną szczęka opada
ale ja to wiem
tyle że najzwyczajniej mi się nie chce
z każdym kolejnym niewypałem jestem uboższa w uczucia i chęci, próbuję ale już bez przekonania
chyba sami to skomplikowaliśmy
przez choćby postęp w technice... net...
na co facetowi zobowiązania których się boi, odpowiedzialność...
kiedy wejdzie na 5 minut w neta i za godzinę ma obok napaloną su_ę
ja byłam w tak kretyńskiej sytuacji że po 3 latach związku nie dość że okazało się że mnie regularnie zdradzał to jeszcze że zanim mnie poznał spotkania na seks bez zobowiązań też były dla Niego wręcz chlebem powszednim
i teraz nie wiem, śmiać się z własnych uczuć czy płakać
dobra, teraz się śmieje, rok temu zakończyłam ten toksyczny \"związek\" już prawie nie boli
jakbym wiedziała wcześniej...nie próbowałabym nawet, takiego **cenzura** a nie zmienię
spotkać ale kto...
ja ślubu nie miałam
ale skoro małżeństwo jest zawierane na mocy prawnej, powinni dawać takie kary za przyczynienie do rozpadu że zamiast zdrady gostek wolałby się powiesić aby jej uniknąć