Szacunek to oczywiście podstawa, choć to nie takie proste i nie jedyne kryterium...
No ten aspekt jest bardziej złożony... Nie chcę nic mówić, ale chłopcy \"mogą\" dłużej bez narażenia dziecka na wady (oczywiście w teorii patogenezy w neonatologii, czy też wg. profilaktyki niepełnosprawności intelektualnych)... Patrząc choćby na zespół Downa, większe znaczenie dla jego wystąpienia ma wiek matki...
A poza tym - oczywiście generalizując - to współcześnie obserwowany jest trend \"przesunięcia\" wieku, w którym myślimy o dzieciach, czy też choćby o rodzinie, przedkładając ponad nie - własne kariery, rozwój zawodowy, etc... I tego w teorii nie powinniśmy rozumieć...
P.S. Wklejam raz jeszcze, bo się literówki dopatrzyłem...
Szacunek to oczywiście podstawa, choć to nie takie proste i nie jedyne kryterium...
No ten aspekt jest bardziej złożony... Nie chcę nic mówić, ale chłopcy \"mogą\" dłużej bez narażenia dziecka na wady (oczywiście w teorii patogenezy w neonatologii, czy też wg. profilaktyki niepełnosprawności intelektualnych)... Patrząc choćby na zespół Downa, większe znaczenie dla jego wystąpienia ma wiek matki...
A poza tym - oczywiście generalizując - to współcześnie obserwowany jest trend \"przesunięcia\" wieku, w którym myślimy o dzieciach, czy też choćby o rodzinie, przedkładając ponad nie - własne kariery, rozwój zawodowy, etc... I tego w teorii nie powinniśmy rozumieć...
P.S. Wklejam raz jeszcze, bo się literówki dopatrzyłem...
Ależ nie ma za co