Kapie sie mama w wannie,nagle bez uprzedzenia wbiega Jasio do lazienki i zauwazyl czarna kitke miedzy nogami u mamy.Mamo,co to jest-pyta.A,to taka szczotka do czyszczenia-odpowiada mama.Aha,a wiesz mamo ze tata ma tez taka podobna,tylko ze na kiju.Sam widzialem,jak wczoraj ciocia Wandzia nia sobie zeby czyscila.
Konto usunięte
02.02.2010 r. 20:19:07
ale to fajne
Iwona*
02.02.2010 r. 20:37:00
- Jaki organ potrafi w krótkim czasie powiekszyć się 50 razy?
Studentka zawstydzona, rumieni się:
- No..., ten...... członek??
- Źrenica, proszę Pani. A swoją drogą, gratuluję narzeczonego
Iwona*
02.02.2010 r. 20:59:22
Droga szybkiego ruchu Katowice - Kraków jedzie biskup. Nagle zobaczył prostytutkę stojącą na poboczu i krzyczy:
- Dziecko, jesteś na złej drodze!
- A co,TIR-y już tedy nie jeżdża?
Konto usunięte
02.02.2010 r. 21:08:25
Niemiecka mysz;
-z norki wychyla łeb niemiecka mysz, looka na boki,kota nie ma ,wyskakuje z norki, biegnie ile sił do barku nalewa sobie browara wypija i spier.... czym predzej do norki
Francuska mysz;
-za chwile wychyla łeb francuska myszka,looka na boki nie ma kota,biegiem do baru ,winko i z powrotem do norki
Ruska mysz;
-za moment mysz ruska,looka na boki,kota nie ma,biegiem do baru,wali spyrytus i spier...do dziury
Mysz polska;
-nastepna mysz polska looka na boki ,nie ma kota,biegiem do baru,wali setę ,rozglada sie na boki sierściucha nie ma ,wali druga setę ,patrzy dookoła ,nie ma kota, wali trzecią setę ,potem czwartą i piątą .
Po piątej siada ,rozgląda sie dookoła ,kota nie ma i mruczy ; no to **cenzura** .... poczekamy
Konto usunięte
02.02.2010 r. 21:18:18
Jedzie sobie młode małżeństwo samochodem. Przejeżdżają obok "tirówek".
Żona pyta:
- Kochanie, co tu robią te panie i to tak ubrane???
- One zarabiają na nierządzie.
- A co to znaczy?
- Robią ludziom przyjemności za pieniądze.
- A dużo można na tym zarobić??
- Oj, bardzo dużo, kochanie.
- To może i ja bym stanęła? W końcu dopiero co się dorabiamy, auto na spłacie, a czasy takie niepewne...
Mąż unosi brwi ze zdziwienia:
- No, jak ty nie masz nic przeciwko, to ja też się zgadzam.
- A co muszę zrobić? - pyta żona.
- Stan tu, ja stane 100 metrów dalej. Jak podjedzie klient to powiedz "stówa" i rób co trzeba. W razie wątpliwości mów, że musisz porozmawiać z menadżerem i przybiegnij do mnie.
- Ok.
Żona staje, stoi 5 min. Zatrzymuje się mercol. Żona podchodzi, a kierowca pyta:
- Ile?
- Stówa.
- Ale ja mam tylko siedem dych.
- Poczeka pan. Muszę porozmawiać z menadżerem.
Żona biegnie do męża i pyta:
- Józek, ale on mówi, że ma tylko 7 dych. Zrobić to?
- Nie kochanie, nie możemy od razu robić zniżek. Powiedz mu, ze za 70 to mu weźmiesz do ręki.
Żona biegnie z powrotem i mówi, że zrobi ręką za siedem dych. Gość się zgadza, wyciąga*****a. Oczom żony ukazuje się instrument długi aż do kolana klienta. Żona wytrzeszcza oczy i mówi:
- Muszę porozmawiać z menadżerem.
Biegnie zdyszana do męża i woła:
- Józek nie bądź świnia!!! Pożycz mu te trzy dychy!!!
Kapie sie mama w wannie,nagle bez uprzedzenia wbiega Jasio do lazienki i zauwazyl czarna kitke miedzy nogami u mamy.Mamo,co to jest-pyta.A,to taka szczotka do czyszczenia-odpowiada mama.Aha,a wiesz mamo ze tata ma tez taka podobna,tylko ze na kiju.Sam widzialem,jak wczoraj ciocia Wandzia nia sobie zeby czyscila.
ale to fajne
- Jaki organ potrafi w krótkim czasie powiekszyć się 50 razy?
Studentka zawstydzona, rumieni się:
- No..., ten...... członek??
- Źrenica, proszę Pani. A swoją drogą, gratuluję narzeczonego
Droga szybkiego ruchu Katowice - Kraków jedzie biskup. Nagle zobaczył prostytutkę stojącą na poboczu i krzyczy:
- Dziecko, jesteś na złej drodze!
- A co,TIR-y już tedy nie jeżdża?
Niemiecka mysz;
-z norki wychyla łeb niemiecka mysz, looka na boki,kota nie ma ,wyskakuje z norki, biegnie ile sił do barku nalewa sobie browara wypija i spier.... czym predzej do norki
Francuska mysz;
-za chwile wychyla łeb francuska myszka,looka na boki nie ma kota,biegiem do baru ,winko i z powrotem do norki
Ruska mysz;
-za moment mysz ruska,looka na boki,kota nie ma,biegiem do baru,wali spyrytus i spier...do dziury
Mysz polska;
-nastepna mysz polska looka na boki ,nie ma kota,biegiem do baru,wali setę ,rozglada sie na boki sierściucha nie ma ,wali druga setę ,patrzy dookoła ,nie ma kota, wali trzecią setę ,potem czwartą i piątą .
Po piątej siada ,rozgląda sie dookoła ,kota nie ma i mruczy ; no to **cenzura** .... poczekamy
Jedzie sobie młode małżeństwo samochodem. Przejeżdżają obok "tirówek".
Żona pyta:
- Kochanie, co tu robią te panie i to tak ubrane???
- One zarabiają na nierządzie.
- A co to znaczy?
- Robią ludziom przyjemności za pieniądze.
- A dużo można na tym zarobić??
- Oj, bardzo dużo, kochanie.
- To może i ja bym stanęła? W końcu dopiero co się dorabiamy, auto na spłacie, a czasy takie niepewne...
Mąż unosi brwi ze zdziwienia:
- No, jak ty nie masz nic przeciwko, to ja też się zgadzam.
- A co muszę zrobić? - pyta żona.
- Stan tu, ja stane 100 metrów dalej. Jak podjedzie klient to powiedz "stówa" i rób co trzeba. W razie wątpliwości mów, że musisz porozmawiać z menadżerem i przybiegnij do mnie.
- Ok.
Żona staje, stoi 5 min. Zatrzymuje się mercol. Żona podchodzi, a kierowca pyta:
- Ile?
- Stówa.
- Ale ja mam tylko siedem dych.
- Poczeka pan. Muszę porozmawiać z menadżerem.
Żona biegnie do męża i pyta:
- Józek, ale on mówi, że ma tylko 7 dych. Zrobić to?
- Nie kochanie, nie możemy od razu robić zniżek. Powiedz mu, ze za 70 to mu weźmiesz do ręki.
Żona biegnie z powrotem i mówi, że zrobi ręką za siedem dych. Gość się zgadza, wyciąga*****a. Oczom żony ukazuje się instrument długi aż do kolana klienta. Żona wytrzeszcza oczy i mówi:
- Muszę porozmawiać z menadżerem.
Biegnie zdyszana do męża i woła:
- Józek nie bądź świnia!!! Pożycz mu te trzy dychy!!!
no i zrobiło sie wesoło