tylko
a to juz o matko a ja taka nieogarnięta .. gdzie moje szpilki ..
i mało tego jestem pod wpływem ..soku pomarańczowego
z domieszką alkoholu
...to gdzie ta potańcówka...trampki bym sobie wyglansował...
Antoś .....jak masz to stawiaj No tak Markizie karnawał minął z wielkim hukiem lakierki Waść zdarłeś to tylko tramposzki zostały albo bamboszki
...są i te i te...zrobię z nich trampy z pomponami... ...Stańczyki...
kreatywność ..lekarstwem na monotonię . ..
...a monotonia...przyczynkiem kreatywności...
do schrrrrrrrrrrupania ..
Damira ty jak zwykle głodna
No cóż ..przednówek
...a na przednówku...wiadomo...w komorze...tylko wiatr...
ta w komorze markizowej to wiater od tych ..białogłow co to jedna wchodzi druga wychodzi ..
... ...żadna nie wychodzi...
tylko Markiz salwuje się ucieczką ..
...czasem...bywało...zazdrosny mąż...było umykać...
i co śrut do tej pory po kieszeniach dzwoni..
...a gdzie niegadzie...na stałe pozostał...
i dlategoż Markiz tak przyciąga te stada kobitek musowo chcą szukać , wyłuskiwać..i nosić te okruchy niczym talizman .. na piersiach ..
... ...spiorę...zobaczysz...
ustalmy wiec w kwestii formalnej żeby potem nie było żes nieprzygotowany ..bacik masz czy mam swój przytargać..
...zoba...czymy... ...zawsze mam...
Oooo..kogo my tutaj mamy ..Izd powrócił z podbojów .. no zawsze masz ..tylko nie do końca wiadomo co ..
...no...bacik...
no trudno ..
...jak trudno...mam bacik...i nie zawaham się go użyć...
w sensie ..niby se postrzelasz z bata ..no jak musisz..
łoo matuniu a kto Ciebie tak sfuczył ..
toś się odsztaficerował, wypucował ..jak śledzik na święto morza...
tylko
a to juz o matko a ja taka nieogarnięta .. gdzie moje szpilki ..
i mało tego jestem pod wpływem ..soku pomarańczowego
z domieszką alkoholu
...to gdzie ta potańcówka...trampki bym sobie wyglansował...
Antoś .....jak masz to stawiaj No tak Markizie karnawał minął z wielkim hukiem lakierki Waść zdarłeś to tylko tramposzki zostały albo bamboszki
...są i te i te...zrobię z nich trampy z pomponami... ...Stańczyki...
kreatywność ..lekarstwem na monotonię . ..
...a monotonia...przyczynkiem kreatywności...
do schrrrrrrrrrrupania ..
Damira ty jak zwykle głodna
No cóż ..przednówek
...a na przednówku...wiadomo...w komorze...tylko wiatr...
ta w komorze markizowej to wiater od tych ..białogłow co to jedna wchodzi druga wychodzi ..
... ...żadna nie wychodzi...
tylko Markiz salwuje się ucieczką ..
...czasem...bywało...zazdrosny mąż...było umykać...
i co śrut do tej pory po kieszeniach dzwoni..
...a gdzie niegadzie...na stałe pozostał...
i dlategoż Markiz tak przyciąga te stada kobitek musowo chcą szukać , wyłuskiwać..i nosić te okruchy niczym talizman .. na piersiach ..
... ...spiorę...zobaczysz...
ustalmy wiec w kwestii formalnej żeby potem nie było żes nieprzygotowany ..bacik masz czy mam swój przytargać..
...zoba...czymy... ...zawsze mam...
Oooo..kogo my tutaj mamy ..Izd powrócił z podbojów .. no zawsze masz ..tylko nie do końca wiadomo co ..
...no...bacik...
no trudno ..
...jak trudno...mam bacik...i nie zawaham się go użyć...
w sensie ..niby se postrzelasz z bata ..no jak musisz..
łoo matuniu a kto Ciebie tak sfuczył ..
toś się odsztaficerował, wypucował ..jak śledzik na święto morza...