Przypomniała mi się pewna książka (jej nazwa jest powyżej w temacie) psychologiczna która mówiła głównie co może zdziałać wiara w realizacji do szczęścia i do celów postawionych przez nas. Zapewne każdemu z Was zdarzyło się wierzyć w coś czego bardzo pragnęliście a jednak działając ze wszystkich sił i determinacji nie było żadnych rezultatów. Ja rozumiem to w ten sposób że to działa na zasadzie kwitnięcia rośliny która wegetuje i gdy już będzie w pełni dojrzała wypuści piękny kwiat natomiast z naszą wiarą jest tak samo i to wymaga stalowej cierpliwości a gdy już się poddamy i braknie nam sił by wierzyć i działać roślina więdnie i trzeba zaczynać wszystko od początku czyli zasiać ziarno które na nowo musi kwitnąć. Mi też się to często zdarzało aczkolwiek zawsze starałem się odpowiednio motywować wmawiając sobie że z każdym dniem jestem co raz bliżej celu.
Beliver
12.11.2013 r. 22:53:23
Oczywiście pozytywne myślenie również podsuwa pomysły co zrobić aby osiągnąć to czego tak naprawdę chcemy, wielu z Was może się z tym nie zgodzić lecz warto pamiętać o tym że to my jesteśmy odpowiedzialni za to o czym myślimy a najprościej tłumacząc jesteśmy kapitanem naszych umysłów a nasze umysły to statki a wniosek jest taki że statek popłynie w taką stronę w jaką sobie zażyczymy.
Malwina
13.11.2013 r. 07:42:02
Nikt nie może tracić z oczu tego, czego pragnie. Nawet kiedy przychodzą chwile, gdy zdaje się, że świat i inni są silniejsi. Sekret tkwi w tym, by się nie poddać.
autor: Paulo Coelho \"Piąta góra\"
tylko tak mało w nas cierpliwości, uporu i dlatego szybko ogarnia nas zniecierpliwienie, wówczas zadowalamy się tym co mamy
Beliver
13.11.2013 r. 10:52:58
Ja jednak wierzę że swoim losem można pokierować w różne strony na różne sposoby, na rzeczy które nie mamy wpływu zazwyczaj są to nie poprawności których nie chcieliśmy i to właśnie często zniechęca do podejmowania dalszych działań w osiągnięciu swojego celu. Jak już ktoś powiedział człowiek bez wiary to człowiek stracony i zdaję sobie sprawę że tutaj jest pełno oponentów
Malwina
13.11.2013 r. 11:24:44
jasne, że swoim życiem można pokierować ale są różne zdarzenia losowe, które często zmieniają człowiekowi całkowicie życie....i na to już nie pomoże nasza wiara i dążenie do osiągnięcia celu, to zakręt, za którym widać zupełnie inny cel
SAJ77
13.11.2013 r. 12:44:57
To my jestesmy kowalami wlasnego losu i jezeli powiemy temu statkowi,\"lewa na burte\" to tak sie stanie...Staczamy sie na wlasne zyczenie...Popieram Cie Believer...Pozdrawiam...
AylA
13.11.2013 r. 13:05:56
skoro tak istnieje pewnie też prawo odpychania, a najprościej jesteśmy optymistami albo pesymistami. pierwsi wierzą, że mają wpływ na swój los a drudzy nie koniecznie. ja osobiście uważam, że kształtujemy tylko to co jest w nas...to tak jakbyśmy chodzili pod parasolem z wielkim szczęściem na twarzy, że deszcz nie pada a w istocie rzeczy wichry i burze są...choć warto mieć czasem taki parasol
SAJ77
13.11.2013 r. 13:14:06
Najwazniejsze to miec taki wlasny parasol i swoj wlasny statek caly czas...I jest to mozliwe o ile poukladamy sobie puzzle wlasnej histori...Jestem za przyciaganiem pozytywnym,jak i pozytywnym mysla...a wtedy stanie Ci sie,jak zaplanowalas/es...
AylA
13.11.2013 r. 13:22:55
taa na pewno dzięki mojemu myśleniu deszcz ustaje...naiwność
AylA
13.11.2013 r. 13:24:35
no cóż kolorowych parasoli
Beliver
13.11.2013 r. 13:35:11
Dlatego właśnie są sploty dziwnych okoliczności i o wydarzeniach na które nie ma się żadnego wpływu aczkolwiek to są rzeczy oczywiste, owszem są wydarzenia które zmieniają nas tak samo jak i są osoby w naszym otoczeniu które również nas zmieniają. Ja osobiście wierzę że na tak oczywistych wydarzeniach kształtujemy swoją osobowość może to być również test który może uświadomić iż żaden problem nie jest przeszkodą w osiągnięciu swoich celów, planów itp. Znam wiele osób które mówiły że najlepszym czasem w ich życiu było dążenie do szczęścia. Np. jeżeli chcemy rozkęcić jakiś interes to nie z myślą że wszystko runie w gruzach lecz o to że to będzie dobrze prosteprująca i zarabiająca firma.
AylA
13.11.2013 r. 13:45:12
młodzi gniewni??? pogadamy jak korporacje wycisną cię jak cytrynkę Beliver iiii parasol nie pomoże
Beliver
13.11.2013 r. 13:50:44
Napisałem ogólnie tak jest ze wszystkimi sprawami nas dotyczącymi, Ja jestem uparty i zawsze co chciałem osiągnąć to osiągnąłem, dla mnie najgorsze co może być to brak wsparcia innych ale jestem świadomy tego że nie tylko tak jest ze mną. Najwięszkym odpychem i zniechęceniem są słowa typu : \"ty przecież nie dasz rady, daj sobie spokój to nie dla ciebie, nie poradzisz sobie, do niczego się nie nadajesz\". Jeżeli się czegoś podejmuje to liczę się z tym że nie każdy bije brawo a konstruktywna krytyka zawsze się przyda
SAJ77
13.11.2013 r. 13:51:26
To nie chodzi Agnha ze sobie wyperswadujesz koniec deszczu i Ci sie stanie,ale deszcz bedzie padac a Ty dzieki pozytywnemu mysleniu znajdziesz zawsze bezpieczne miejsce,ktore ochroni Cie od niego...Tak to widze...
Beliver
13.11.2013 r. 13:57:05
W wielu osobach są talenty o których nie ma się pojęcia i trzeba je w sobie odnajdywać a siedzeniem i wmawianiem sobie że się do czegoś nie nadaje lub nie robieniem niczego to jasna sprawa że będzie tak się działo, niestety są marzenia a o marzenia trzeba walczyć a jak wiadomo też marzenia są po to by je realizować .
Beliver
13.11.2013 r. 14:01:07
No właśnie SAJ77 to są czynniki które stają się również wyzwaniem w mniejszym lub większym stopniu z którymi musimy walczyć tak jak idąc pod górkę nikt nie powiedział że będzie lekko ale każdy krok zbliża na sam szczyt a później rodzi się świadomość że warto. Nie sztuką jest upadać 100 razy sztuką jest upaść 101 raz i się podnieść.
Beliver
13.11.2013 r. 14:08:43
Od takich ludzi można się wiele nauczyć jak również od ludzi z negatywnym podejściem zawsze wyciągałem doświadczenie. Ale to co robimy albo chcemy zrobić najpierw musiał się narodzić taki pomysł a później dopiero obrócić go w rzeczywistość.
AylA
13.11.2013 r. 14:53:05
Skoro tak lubicie przykłady chłopaki:
Ostatnia wieczerza Jezusa z uczniami,
namalowana przez Leonarda da Vinci. Tworząc
to dzieło, Leonardo da Vinci natknął się na
pewną trudność. Musiał namalować Dobro pod
postacią Jezusa oraz zło pod postacią Judasza -
przyjaciela, który zdradza go podczas ostatniej
wieczerzy. Malarz zmuszony był przerwać
prace, gdyż poszukiwał modeli doskonałych.
Pewnego dnia w czasie występu chóru
chłopięcego, dostrzegł w jednym ze śpiewaków
idealne uosobienie Chrystusa. Zaprosił go do
swojej pracowni i wykonał kilka szkiców. Minęły
trzy lata. Ostatnia wieczerza była prawie
gotowa, jednak Leonardo wciąż nie znalazł
idealnego modelu Judasza. Kardynał zaczął
naciskać, żądając, by mistrz jak najszybciej
ukończył obraz. Pewnego dnia, po wielu
tygodniach poszukiwań, malarz znalazł w rynsztoku przedwcześnie podstarzałego
młodzieńca, obdartego i pijanego w sztok. Z
trudem udało mu się nakłonić swoich uczniów,
by zabrali go prosto do kościoła, ponieważ nie
miał już czasu na szkicowanie. Zaniesiono
zdezorientowanego nędzarza do świątyni.
Uczniowie podtrzymywali go, podczas gdy
Leonardo nanosił na fresk rysy wyrażające
okrucieństwo, grzech, samolubność, tak
wyraziście malujące się na tej twarzy. W tym
czasie żebrak nieco otrzeźwiał. Otworzył oczy i
ujrzał przed sobą malowidło.
- Widziałem już ten obraz! - wykrzyknął z
przerażeniem.
- Kiedy? - zapytał zaskoczony mistrz.
- Przed trzema laty, zanim wszystko straciłem.
Śpiewałem wtedy w chórze, moje życie było
pełne marzeń i pewien artysta poprosił mnie,
abym mu pozował do postaci Jezusa.
Paulo Coelho
AylA
13.11.2013 r. 14:54:30
los, przeznaczenie a nasze optymistyczne nastawienie
SAJ77
13.11.2013 r. 15:01:30
Ayla,fajnie sie czyta to co napisalas...Ten szatanski pogrom...Ale to ciagle nie to co potrzebujemy do puenty naszej rozmowy...
Beliver
13.11.2013 r. 15:01:53
To nie jest żaden przykład moim zdaniem nie należy ulegać sugestiom innych ale mieć własne zdanie i w tym też dużą rolę odgrywa \"odporność\" na słowa innyc. \"Szukaj tego co jest tak ważne-że życie zdaje się bez tego nie wyraźne, znalazłeś ?- to trzymaj tego się mocno-chcący ci to zabrać nigdy nie spoczną.\"
AylA
13.11.2013 r. 15:23:33
puenta Saj, hmm Wierzący, że nikogo nie szuka, szybko osiąga cele
kaja
13.11.2013 r. 15:49:00
Polecam książkę Potęga podświadomości.
kaja
13.11.2013 r. 16:29:32
być pewnym siebie i wierzyć że coś się osiągnie to według ciebie paranormalne to tobie współczuć jak nie wierzysz w swoje możliwosci
kaja
13.11.2013 r. 16:39:01
Tibi masz ochotę to niech ci pociągnie w końcu ma kto
kaja
13.11.2013 r. 18:31:34
i nie załamywać się byle przeciwnościami
kaja
13.11.2013 r. 18:36:14
e no tak tylko sobie gadam Sylwiuś
kaja
13.11.2013 r. 19:10:49
Beliver
13.11.2013 r. 19:12:34
AylA wierzący że nikogo nie szuka ? do czego to miało się odnosić bo nie bardzo rozumiem ?
Przypomniała mi się pewna książka (jej nazwa jest powyżej w temacie) psychologiczna która mówiła głównie co może zdziałać wiara w realizacji do szczęścia i do celów postawionych przez nas. Zapewne każdemu z Was zdarzyło się wierzyć w coś czego bardzo pragnęliście a jednak działając ze wszystkich sił i determinacji nie było żadnych rezultatów. Ja rozumiem to w ten sposób że to działa na zasadzie kwitnięcia rośliny która wegetuje i gdy już będzie w pełni dojrzała wypuści piękny kwiat natomiast z naszą wiarą jest tak samo i to wymaga stalowej cierpliwości a gdy już się poddamy i braknie nam sił by wierzyć i działać roślina więdnie i trzeba zaczynać wszystko od początku czyli zasiać ziarno które na nowo musi kwitnąć. Mi też się to często zdarzało aczkolwiek zawsze starałem się odpowiednio motywować wmawiając sobie że z każdym dniem jestem co raz bliżej celu.
Oczywiście pozytywne myślenie również podsuwa pomysły co zrobić aby osiągnąć to czego tak naprawdę chcemy, wielu z Was może się z tym nie zgodzić lecz warto pamiętać o tym że to my jesteśmy odpowiedzialni za to o czym myślimy a najprościej tłumacząc jesteśmy kapitanem naszych umysłów a nasze umysły to statki a wniosek jest taki że statek popłynie w taką stronę w jaką sobie zażyczymy.
Nikt nie może tracić z oczu tego, czego pragnie. Nawet kiedy przychodzą chwile, gdy zdaje się, że świat i inni są silniejsi. Sekret tkwi w tym, by się nie poddać.
autor: Paulo Coelho \"Piąta góra\"
tylko tak mało w nas cierpliwości, uporu i dlatego szybko ogarnia nas zniecierpliwienie, wówczas zadowalamy się tym co mamy
Ja jednak wierzę że swoim losem można pokierować w różne strony na różne sposoby, na rzeczy które nie mamy wpływu zazwyczaj są to nie poprawności których nie chcieliśmy i to właśnie często zniechęca do podejmowania dalszych działań w osiągnięciu swojego celu. Jak już ktoś powiedział człowiek bez wiary to człowiek stracony i zdaję sobie sprawę że tutaj jest pełno oponentów
jasne, że swoim życiem można pokierować ale są różne zdarzenia losowe, które często zmieniają człowiekowi całkowicie życie....i na to już nie pomoże nasza wiara i dążenie do osiągnięcia celu, to zakręt, za którym widać zupełnie inny cel
To my jestesmy kowalami wlasnego losu i jezeli powiemy temu statkowi,\"lewa na burte\" to tak sie stanie...Staczamy sie na wlasne zyczenie...Popieram Cie Believer...Pozdrawiam...
skoro tak istnieje pewnie też prawo odpychania, a najprościej jesteśmy optymistami albo pesymistami. pierwsi wierzą, że mają wpływ na swój los a drudzy nie koniecznie. ja osobiście uważam, że kształtujemy tylko to co jest w nas...to tak jakbyśmy chodzili pod parasolem z wielkim szczęściem na twarzy, że deszcz nie pada a w istocie rzeczy wichry i burze są...choć warto mieć czasem taki parasol
Najwazniejsze to miec taki wlasny parasol i swoj wlasny statek caly czas...I jest to mozliwe o ile poukladamy sobie puzzle wlasnej histori...Jestem za przyciaganiem pozytywnym,jak i pozytywnym mysla...a wtedy stanie Ci sie,jak zaplanowalas/es...
taa na pewno dzięki mojemu myśleniu deszcz ustaje...naiwność
no cóż kolorowych parasoli
Dlatego właśnie są sploty dziwnych okoliczności i o wydarzeniach na które nie ma się żadnego wpływu aczkolwiek to są rzeczy oczywiste, owszem są wydarzenia które zmieniają nas tak samo jak i są osoby w naszym otoczeniu które również nas zmieniają. Ja osobiście wierzę że na tak oczywistych wydarzeniach kształtujemy swoją osobowość może to być również test który może uświadomić iż żaden problem nie jest przeszkodą w osiągnięciu swoich celów, planów itp. Znam wiele osób które mówiły że najlepszym czasem w ich życiu było dążenie do szczęścia. Np. jeżeli chcemy rozkęcić jakiś interes to nie z myślą że wszystko runie w gruzach lecz o to że to będzie dobrze prosteprująca i zarabiająca firma.
młodzi gniewni??? pogadamy jak korporacje wycisną cię jak cytrynkę Beliver iiii parasol nie pomoże
Napisałem ogólnie tak jest ze wszystkimi sprawami nas dotyczącymi, Ja jestem uparty i zawsze co chciałem osiągnąć to osiągnąłem, dla mnie najgorsze co może być to brak wsparcia innych ale jestem świadomy tego że nie tylko tak jest ze mną. Najwięszkym odpychem i zniechęceniem są słowa typu : \"ty przecież nie dasz rady, daj sobie spokój to nie dla ciebie, nie poradzisz sobie, do niczego się nie nadajesz\". Jeżeli się czegoś podejmuje to liczę się z tym że nie każdy bije brawo a konstruktywna krytyka zawsze się przyda
To nie chodzi Agnha ze sobie wyperswadujesz koniec deszczu i Ci sie stanie,ale deszcz bedzie padac a Ty dzieki pozytywnemu mysleniu znajdziesz zawsze bezpieczne miejsce,ktore ochroni Cie od niego...Tak to widze...
W wielu osobach są talenty o których nie ma się pojęcia i trzeba je w sobie odnajdywać a siedzeniem i wmawianiem sobie że się do czegoś nie nadaje lub nie robieniem niczego to jasna sprawa że będzie tak się działo, niestety są marzenia a o marzenia trzeba walczyć a jak wiadomo też marzenia są po to by je realizować .
No właśnie SAJ77 to są czynniki które stają się również wyzwaniem w mniejszym lub większym stopniu z którymi musimy walczyć tak jak idąc pod górkę nikt nie powiedział że będzie lekko ale każdy krok zbliża na sam szczyt a później rodzi się świadomość że warto. Nie sztuką jest upadać 100 razy sztuką jest upaść 101 raz i się podnieść.
Od takich ludzi można się wiele nauczyć jak również od ludzi z negatywnym podejściem zawsze wyciągałem doświadczenie. Ale to co robimy albo chcemy zrobić najpierw musiał się narodzić taki pomysł a później dopiero obrócić go w rzeczywistość.
Skoro tak lubicie przykłady chłopaki:
Ostatnia wieczerza Jezusa z uczniami,
namalowana przez Leonarda da Vinci. Tworząc
to dzieło, Leonardo da Vinci natknął się na
pewną trudność. Musiał namalować Dobro pod
postacią Jezusa oraz zło pod postacią Judasza -
przyjaciela, który zdradza go podczas ostatniej
wieczerzy. Malarz zmuszony był przerwać
prace, gdyż poszukiwał modeli doskonałych.
Pewnego dnia w czasie występu chóru
chłopięcego, dostrzegł w jednym ze śpiewaków
idealne uosobienie Chrystusa. Zaprosił go do
swojej pracowni i wykonał kilka szkiców. Minęły
trzy lata. Ostatnia wieczerza była prawie
gotowa, jednak Leonardo wciąż nie znalazł
idealnego modelu Judasza. Kardynał zaczął
naciskać, żądając, by mistrz jak najszybciej
ukończył obraz. Pewnego dnia, po wielu
tygodniach poszukiwań, malarz znalazł w rynsztoku przedwcześnie podstarzałego
młodzieńca, obdartego i pijanego w sztok. Z
trudem udało mu się nakłonić swoich uczniów,
by zabrali go prosto do kościoła, ponieważ nie
miał już czasu na szkicowanie. Zaniesiono
zdezorientowanego nędzarza do świątyni.
Uczniowie podtrzymywali go, podczas gdy
Leonardo nanosił na fresk rysy wyrażające
okrucieństwo, grzech, samolubność, tak
wyraziście malujące się na tej twarzy. W tym
czasie żebrak nieco otrzeźwiał. Otworzył oczy i
ujrzał przed sobą malowidło.
- Widziałem już ten obraz! - wykrzyknął z
przerażeniem.
- Kiedy? - zapytał zaskoczony mistrz.
- Przed trzema laty, zanim wszystko straciłem.
Śpiewałem wtedy w chórze, moje życie było
pełne marzeń i pewien artysta poprosił mnie,
abym mu pozował do postaci Jezusa.
Paulo Coelho
los, przeznaczenie a nasze optymistyczne nastawienie
Ayla,fajnie sie czyta to co napisalas...Ten szatanski pogrom...Ale to ciagle nie to co potrzebujemy do puenty naszej rozmowy...
To nie jest żaden przykład moim zdaniem nie należy ulegać sugestiom innych ale mieć własne zdanie i w tym też dużą rolę odgrywa \"odporność\" na słowa innyc. \"Szukaj tego co jest tak ważne-że życie zdaje się bez tego nie wyraźne, znalazłeś ?- to trzymaj tego się mocno-chcący ci to zabrać nigdy nie spoczną.\"
puenta Saj, hmm Wierzący, że nikogo nie szuka, szybko osiąga cele
Polecam książkę Potęga podświadomości.
być pewnym siebie i wierzyć że coś się osiągnie to według ciebie paranormalne to tobie współczuć jak nie wierzysz w swoje możliwosci
Tibi masz ochotę to niech ci pociągnie w końcu ma kto
i nie załamywać się byle przeciwnościami
e no tak tylko sobie gadam Sylwiuś
AylA wierzący że nikogo nie szuka ? do czego to miało się odnosić bo nie bardzo rozumiem ?
chyba o to że jak się nie szuka to się znajduje